Wszystko zależy od lokalizacji. Stare Miasto, Łobzów, Bronowice - to najdroższe dzielnice. Tutaj za luksus prywatności w kawalerce zapłacimy co miesiąc nawet 1600 zł. Lokum z trzema pokojami to wydatek rzędu 2600 zł. Zdecydowanie taniej wynajmiemy mieszkanie w Nowej Hucie, Bieżanowie czy w Prokocimiu. Garsonierę znajdziemy tu już za 900 zł, a trzypokojowe mieszkanie - za 1700 zł. - Jeśli chodzi o porównanie Krakowa do innych miast, to stolica Małopolski jest na trzecim miejscu- mówi Marcin Szewczyk, szef portal dlastudenta.pl. - Droższa jest Warszawa i Wrocław. W sierpniu i wrześniu, gdy rośnie popyt na wynajem mieszkań, ceny mogą iść w górę. Ale, w porównaniu do ubiegłego roku, są one i tak niższe średnio o 10 proc. - Jest coraz więcej lokali na wynajem, a studenci dysponują mniejszą gotówką - tłumaczy to zjawisko Jarosław Mydlarczyk z biura nieruchomości "Północ". Powszechna stała się możliwość negocjacji cen, podczas gdy w zeszłym roku były one sztywne - podkreśla. Wynajmowane są albo całe mieszkania:
student dobiera sobie grupkę znajomych i dzielą się kosztami, albo miejsca w pokojach. Średnio cena waha się wtedy w okolicy 500 zł od osoby. - Kluczowymi czynnikami decydującymi o atrakcyjności mieszkania są - odległość od uczelni oraz skomunikowanie z innymi dzielnicami - ocenia Marcin Płaziński z biura nieruchomości "Emmerson". - Wysokie miejsca w rankingu utrzymują: Ruczaj, Bronowice, Dąbie, Azory oraz okolice Miasteczka Studenckiego AGH. Coraz więcej osób zdaje się na internet. Najczęściej ogłoszenie na portalach można zamieścić bezpłatnie. - To najprostsza metoda na znalezienie mieszkania na odległość - dowodzi Krzysztof Baranowski, koordynator biura kwater "Chata Żaka". - W wyszukiwarkę wystarczy wpisać kryteria, które nas interesują: lokalizację, cenę, i przyjechać już na konkretne spotkanie. Teraz 90 proc. młodych ludzi, nawet w małych miejsco wościach, ma dostęp do internetu. W Krakowie, oprócz typowych mieszkań w blokach i kamienicach, coraz częściej można spotkać oferty piwnic zaadaptowanych na
potrzeby wynajmu. Ceny takich lokali są konkurencyjne. Mydlarczyk zauważa, że preferencje co do wynajmowanych mieszkań różnią się w zależności od tego, czy lokalu szukają studentki czy studenci. - Panie przykładają większą wagę do standardu lokalu, szczególnie kuchni i łazienek - opowiada. - Studenci są mniej wymagający w tym zakresie i zwracają uwagę na lokalizację mieszkania oraz jego powierzchnię. - Dawniej, na 20 mkw. mieszkało i trzech studentów - mówi Baranowski. - Teraz osobom spoza Krakowa, które do tej pory mieszkały w domach, nie mieści się w głowie, że mogą nie mieć własnego pokoju. Dlatego bardziej majętni studenci, a właściwie ich rodzice, często decydują się na zakup małego mieszkania.
