Pod koniec stycznia prokuratorzy będą gotowi z aktem oskarżenia Andrzeja Leppera i Stanisława Łyżwińskiego w tzw. seksaferze - dowiedział się "Dziennik". Lepper zapewnia, że ma niezbite dowody swojej niewinności.
Rzecznik Prokuratury Okręgowej w Łodzi Krzysztof Kopania powiedział gazecie, że w ciągu miesiąca akt oskarżenia powinien zostać skierowany do sądu. Niewielkie opóźnienia mogą wyniknąć z konieczności zapoznania się stron procesu z aktami sprawy, które liczą 40 tomów.
Andrzej Lepper jest pewny uniewinnienia, nie tylko siebie, ale i byłego kolegi partyjnego. Twierdzi, że ma dowody, które obalają wnioski prokuratury. Na razie nie chce ujawnić swojej tajnej broni.
W grudniu ubiegłego roku Aneta Krawczyk ujawniła, że dostała pracę w biurze poselskim Samoobrony w zamian za świadczenie usług seksualnych Andrzejowi Lepperowi i Stanisławowi Łyżwińskiemu. Obydwaj mają zostać oskarżeni o wykrzystywanie seksualne Anety Krawczyk i innych działaczek partii. Dodatkowo Łyżwiński jest podejrzany o podżeganie do porwania biznesmena oraz nakłaniania Anety Krawczyk do aborcji.