W Niemczech rozpoczęło się referendum strajkowe wśród pracowników linii lotniczych Lufthansa.
Jeśli poprą oni tę formę protestu, strajk może sparaliżować ruch lotniczy w środku sezonu urlopowego.
Do udziału w referendum uprawnionych jest 50 tysięcy pracowników obsługi naziemnej i pokładowej. Ponieważ wielu z nich podróżuje po świecie, referendum potrwa aż 10 dni.
Jego rezultaty zostaną ogłoszone 25 lipca. Jeżeli trzy czwarte głosujących opowie się za strajkiem, co jest niemal pewne, związek zawodowy Verdi może ogłosić w końcu miesiąca strajk bezterminowy. Jego skutki w sezonie urlopowym odczułyby miliony pasażerów.
Związki reprezentujące personel naziemny i pokładowy Lufthansy domagają się podwyżek płac o prawie 10 procent. Pracodawca proponował związkowcom 6,7 procent podwyżki rozłożonej na 21 miesięcy. Pracownicy nie przyjęli jednak oferty i negocjacje w ubiegłym tygodniu zakończyły się fiaskiem.
Osobny spór płacowy prowadzą z dyrekcją Lufthansy piloci, którzy przed tygodniem przeprowadzili strajk ostrzegawczy.