Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Magister szuka pracy przeciętnie osiem miesięcy

0
Podziel się:

Co trzeci absolwent studiów wyższych zarejestrowany jest jako bezrobotny - wynika z danych GUS. Kolejki do urzędów pracy będą się wydłużać, bo na rynek wkroczyło właśnie 400 tys. nowych magistrów.

Magister szuka pracy przeciętnie osiem miesięcy

- Jeśli wziąć pod uwagę fakt, że ludzie młodzi niechętnie rejestrują się w urzędach pracy, to realna sytuacja w tych grupach społecznych jest dużo gorsza, niż pokazują statystyki - zauważa Bartosz Kaczmarczyk, prezes Polskiego Holdingu Rekrutacyjnego SA. Polski bezrobotny szuka pracy blisko 10 miesięcy. Osoby z wykształceniem gimnazjalnym i niższym pozostają na bezrobociu miesiąc dłużej, a magistrzy przez osiem miesięcy. Choć o taki stan rzeczy należy obwiniać przede wszystkim wyż demograficzny i nie najlepszą kondycję gospodarki, to winni są także sami absolwenci, przy wyborze wykształcenia kierujący się najczęściej modą. Świadczy o tym choćby popularność takich kierunków jak anglistyka, prawo oraz dziennikarstwo i komunikacja społeczna. Obok psychologii to kierunki wciąż najchętniej wybierane przez maturzystów, zupełnie niezrażonych faktem, że tysiącom prawników, wypuszczanych co roku przez uczelnie państwowe i prywatne, trudno będzie dostać się na aplikacje, że rynek dziennikarski kurczy się do mediów
elektronicznych. Wielu absolwentów przed bezrobociem próbuje się ratować studiami podyplomowymi, które mają podnieść ich kwalifikacje. Od połowy lat 90. liczba kandydatów na tego typu studia wzrosła o 200 proc. Jednak i ich gubi moda, brak konfrontacji z sytuacją na rynku, a także kierowanie się kosztami nauki. Zdaniem dr. inż. Andrzeja Zalewskiego, kierownika studiów podyplomowych zarządzanie zasobami IT i zarządzanie projektami na Politechnice Warszawskiej, na studia podyplomowe powinny się decydować osoby z doświadczeniem na rynku pracy, bo wiedzą już dokładnie, jakich umiejętności im brakuje. Radzi, by przy wyborze kierunku przejrzeć dokładnie program studiów, by nie powtarzać materiału opanowanego na studiach magisterskich. Wiele osób decyduje się na podyplomówkę dofinansowaną z funduszy UE ze względu na niski koszt (ok. 1-2 tys. zł). Okazuje się, że na takie studia często trafiają osoby, które lwią część materiału mają opanowaną. Zdarza się też, że studia z dopłatą z UE to inicjatywy słabo
przygotowane. - Podejmowanie takich studiów to strata czasu. Niezależnie od ceny szkoda tracić rok czy dwa na studia, które nie podnoszą naszych kompetencji - mówi Andrzej Zalewski.

wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)