Negocjacje w sprawie przystąpienia Turcji do UE potrwają długo, a ich wynik wcale nie jest pewny - oświadczyła *kanclerz Niemiec Angela Merkeel. *
Pełniąca obecnie przewodnictwo Rady Europejskiej kanclerz zwróciła jednak uwagę, że rokowania w sprawie członkostwa Turcji postępują naprzód i zapowiedziała, że do końca czerwca, czyli do końca przewodnictwa Niemiec w gremiach Unii, mogą zostać otwarte rokowania nad dwoma nowymi rozdziałami negocjacyjnymi.
"Patrzymy z nadzieją w przyszłość", ale dla dalszych postępów negocjacji niezbędna jest "normalizacja" stosunków Turcji z Cyprem - zastrzegła się Merkel. "Zawsze mówiliśmy, że cały ten proces jest długi, a jego wynik jest otwarty" - powiedziała.
"Można spodziewać się, że podczas niemieckiej prezydentury w Unii Europejskiej dwa dalsze rozdziały (negocjacji) mogą prawdopodobnie zostać otwarte, jeśli sprawy będą zmierzać w dobrą stronę" - powiedziała kanclerz, nawiązują pośrednio do cierpkich uwag pod adresem Niemiec i ich przewodnictwa w UE, sformułowanych przez tureckiego premiera tuż przed wizytą, w wywiadzie dla niemieckiego tygodnika "Der Spiegel".
Wizytę Erdogana w Niemczech poprzedziła wielotygodniowa fala krytyki pod adresem Unii i Niemiec w mediach i kręgach politycznych Turcji. Szczególnie cierpko przyjęto w Ankarze i Stambule fakt, że przedstawiciele Turcji nie zostali w ogóle zaproszeni do Berlina na niedawne uroczystości 50-lecia UE, mimo że kraj ten od lat ubiega się o członkostwo w Unii, a Turcy stanowią największą, wielomilionową społeczność napływową w Niemczech.
