Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Obama do Putina: Myślę, że się dogadamy

0
Podziel się:

Dziś drugi dzień wizyty amerykańskiego prezydenta w Moskwie.

Obama do Putina: Myślę, że się dogadamy
(PAP/EPA)

Dziś drugi dzień wizyty amerykańskiego prezydenta w Moskwie. Rozpoczął się od śniadania z premierem Władimirem Putinem.

Komentatorzy zwracają uwagę, że śniadanie amerykańskiego prezydenta z rosyjskim szefem rządu jest prawdopodobnie najważniejszym spotkaniem w czasie wizyty Baracka Obamy w Rosji. Jeżeli bowiem nie uda im się porozumieć, to niemożliwa będzie poprawa wzajemnych relacji.

Z jednej strony prezydent Obama będzie ignorować Władimira Putina w kontaktach z Rosją. Ale ten z kolei może blokować działania pozytywnie nastawionego wobec Obamy prezydenta Rosji Dimitrija Miedwiediewa.

Po śniadaniu Obama pojechał do Rosyjskiej Szkoły Ekonomicznej w Moskwie. - _ Ameryka chce silnej, dostatniej i pokojowej Rosji _ - powiedział Obama. Prezydent Stanów Zjednoczonych zaznaczył, ze jest wiele dziedzin, w których Ameryka i Rosja mogą i powinny współpracować.

Czy Obamę spotka chłodne przyjęcie w Moskwie? (AP, ang.):

Obama zwrócił uwagę na fakt, że zakończenie zimnej wojny było możliwe dzięki współpracy wielu krajów. Według niego teza o nieuniknionym antagoniźmie między Rosją i USA jest fałszywa.

Amerykański prezydent wezwał do rozpoczęcia nowego etapu w stosunkach między oboma krajami. Zaapelował jednocześnie do Rosji o respektowanie integralności terytorialnej Gruzji.

Obama, spotkał się dziś też z byłym prezydentem ZSRR Michaiłem Gorbaczowem. Prezydent USA miał już okazję poznać Gorbaczowa, gdy ten w marcu tego roku gościł w Waszyngtonie. Amerykański przywódca odbył z nim krótką rozmowę, kiedy Gorbaczow przyjechał do Białego Domu na spotkanie z wiceprezydentem Joe Bidenem

Zobacz co o rezultatach rozmów z prezydentem Miedwiediewem mówił Barack Obama (CNN, ang.):

Wizyta Obamy to sukces? - światowa prasa komentuje

Dziś media na całym świecie zajmują się tematem wizyty Obamy. - _ Rosja chyli się ku upadkowi i faktu tego nie zamaskuje imponująca oprawa poniedziałkowego szczytu na Kremlu prezydentów Baracka Obamy i Dmitrija Miedwiediewa _ - pisze w komentarzu _ Daily Telegraph _.

- _ Kontynuacja obecnych trendów demograficznych oznacza, że do 2050 r. ludność Rosji będzie liczyła tylko 14 mln więcej niż ludność Ugandy, mimo że Uganda stanowi 2 proc. terytorium Rosji _- zauważa pismo, uznając ten fakt za najbardziej wymowną ilustrację powolnego upadku Rosji.

Gazeta wskazuje na opłakany stan rosyjskiej służby zdrowia, plagę pijaństwa i liczbę aborcji przewyższającą liczbę urodzin.

Wolnorynkowe reformy i demokratyczne wolności w Rosji określa dziennik jako fasadowe, przypominając, iż niezależni dziennikarze giną z rąk nieznanych sprawców, zaś w stosunkach z sąsiadami, jak w przypadku Gruzji, Rosja nie waha się przed użyciem siły.

_ - Prowadząc Obamę przez lustrzane korytarze Kremla, Miedwiediew świadomie wskrzeszał obraz zimnowojennych szczytów, gdy przywódcy obu supermocarstw spotykali się na mniej więcej równej płaszczyźnie, aby decydować o losach świata _ - pisze _ Daily Telegraph _.

Gazeta cytuje słowa prezydenta Rosji, który mówił o specjalnej odpowiedzialności obu państw za losy świata z racji ich potęgi. - _ Te chełpliwe słowa wypowiedział człowiek, który nie jest nawet panem Kremla _ - zaznacza dziennik sugerując, iż najważniejszą osobą w państwie jest premier Władimir Putin.

_ - Obama wspaniałomyślnie nie zburzył tej iluzji równości USA i Rosji, ale rozziew pomiędzy siłą USA a słabością Rosji jest jaskrawy. Całkowity rosyjski budżet obronny sięga 11 proc. wydatków USA, a gospodarka Stanów Zjednoczonych jest czternastokrotnie większa niż rosyjska _ - przypomina gazeta.

_ - Liderzy Rosji powinni pamiętać, że nic nie jest bardziej niebezpieczne niż hołdowanie własnym iluzjom _ - konkluduje pismo

Niemiecki dziennik _ Sueddeutsche Zeitung _podkreśla, że USA i Rosja wybrały na nowy początek stary temat: _ Strategiczne rozbrojenie jest wprawdzie ważne, ale nie dotyczy rzeczywistych problemów obu państw _.

_ - Waszyngton chciałby przede wszystkim zapewnić sobie rosyjską pomoc w konfrontacji z problemami Iranu, Korei Północnej oraz islamskiego terroryzmu. Ponadto Obama potrzebuje szybkiego sukcesu na polu polityki zagranicznej. A Rosja chce odzyskać swą rolę globalnego mocarstwa. Oczekuje od USA powściągliwości wobec obszarów sąsiedzkich, które uważa za swą strefę wpływu (szczególnie Ukrainy) oraz wyprasza sobie jakąkolwiek krytykę autorytarnego systemu rządów _ - wskazuje gazeta.

Z kolei komentator _ Financial Timesa zauważa, że _mimo porozumienia o redukcji broni strategicznej relacje Rosja-USA pozostają napięte, a prezydentowi Barackowi Obamie nie udało się pozyskać Rosjan w najważniejszej sprawie: Iranu.

Gideon Rachman wytyka prezydentowi USA _ niewygodną prawdę _, że jego _ polityka zagraniczna jest w kryzysie _.

Rachman przypomina, że poprawa relacji z Rosją miała być kluczem do rozwiązania sprawy Iranu i jego programu jądrowego, bo _ pakiet zachodnich sankcji, bez udziału Rosji, będzie zbyt dziurawy, by wywrzeć na Iran prawdziwą presję _. Jednak w tej kwestii - czytamy w _ FT _ - Obama _ nic nie uzyskał _.

Zamiarem prezydenta USA było zminimalizowanie sporów w sprawie Gruzji czy tarczy antyrakietowej po to, by wciągnąć Rosję w _ strategiczne _ sprawy, jak kontrola zbrojeń, Iran, terroryzm, Afganistan, zmiany klimatyczne czy gospodarka światowa. Obama chciał stworzyć sytuację _ w której obie strony wygrywają _ poprzez współpracę w sferach wspólnych interesów.

Jednak Rosjanie _ traktują te relacje bardziej jak zawody w siłowaniu się na rękę _. Zdaniem publicysty _ FT _, testują oni teraz, czy chęć Ameryki do wyciszenia sporu o Gruzję oznacza, że pogodzi się ona z uznaniem _ strefy wpływów _ Rosji na obszarze byłego ZSRR. USA musiały zareagować - i w konsekwencji tworzyć dalsze napięcia w sprawach spornych, jak Gruzja i tarcza.

Gdy problemy irański i rosyjski pogarszają się, Obama naraża się na zarzuty o słabość i naiwność ze strony konserwatywnych krytyków w USA. _ Podobna presja doprowadziła Johna F. Kennedy'ego do podjęcia pierwszych kroków w Wietnamie _ - przypomina publicysta _ FT _ i konkluduje: _ To jest moment dla Obamy, by być twardym w polityce zagranicznej: musi być dość twardy, by nie podjąć gestów macho w panice z powodu komplikacji, które napotkał w sprawach Rosji i Iranu _

wiadmomości
wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)