Bieg sztafety niosącej płomień olimpijski ulicami Paryża został przerwany ze względu na liczne protesty, a sam ogień wygaszono ze względów technicznych.
Po krótkiej przerwie bieg sztafety z zapalonym zniczem został wznowiony.
Sztafecie od rana towarzyszyły protesty. Na Wieży Eiffla został rozpostarty wielki transparent potępiający łamanie praw człowieka w Chinach.
Początek biegu sztafety niosącej pochodnię z płomieniem olimpijskim był wyjątkowo chaotyczny. Już u stóp Wieży Eiffla jeden z radnych Paryża z Partii Zielonych próbował wyrwać znicz niosącemu go francuskiemu sportowcowi.
Potem bieg sztafety był nieustannie przerywany z powodu obecności licznych manifestantów. Znicz posuwał się do przodu w prawdziwie żółwim tempie. Ze względu na to płomień olimpijski został umieszczony na pewien czas w autobusie. Gdy po chwili nastąpiła ponowna próba niesienia go pieszo zgodnie z planem, okazało się to znów niemożliwe.
W ostatniej chwili odwołano też uroczystość, która miała się odbyć przed _ Na wielkim transparencie wywieszonym na pierwszym piętrze Wieży Eiffla przez członków stowarzyszenia Reporterzy bez Granic, widnieją kajdanki układające się w symbol pierścieni olimpijskich. _siedzibą merostwa miasta.
O odwołaniu uroczystości przed siedzibą władz miejskich poinformował mer Paryża. Bertrand Delanoë powiedział, że decyzja ta została podjęta na oficjalną prośbę przedstawicieli Chin.
Sztafeta z płomieniem olimpijskim miała dotrzeć do budynku merostwa po przejściu przez Pola Elizejskie i ulicę Rivoli.
Sztafeta ma teraz udać się skróconą trasą na stadion Charlety w południowej części Paryża.