Aktualizacja, godz. 13.15
Zdaniem Pawła Poncyliusza kampania ze względu na okoliczności nie będzie brutalna.
Dzisiaj miała się zebrać Rada Polityczna Prawa i Sprawiedliwości, na której - jak się spodziewano - Jarosław Kaczyński miał ogłosić, że wystartuje w wyborach prezydenckich. Posiedzenie zostało jednak odwołane. Jak tłumaczył rzecznik klubu PiS Mariusz Błaszczyk, partia chce poczekać z decyzją do ostatnich pogrzebów swoich kolegów i koleżanek, zmarłych w katastrofie pod Smoleńskiem.
ZOBACZ TAKŻE:
"Polska oszalała". Co nas czeka po tragedii?Na zgłoszenie kandydatów do wyborów prezydenckich kluby mają czas do poniedziałku do godziny 16.15. Tymczasem na jutro jest zaplanowany pogrzeb posłanki Grażyny Gęsickiej, a na poniedziałek posłanki Aleksandry Natalli-Świat.
Jak zapowiedział europoseł PiS Adam Bielan, partia poinformuje o tym, kto będzie jej kandydatem, właśnie w poniedziałek. Jednak poseł PiS Paweł Poncyliusz w dzisiejszym wywiadzie dla dziennika _ Polska The Times _ stwierdził, że Jarosław Kaczyński wcale nie podjął jeszcze ostatecznej decyzji, co zrobi. - _ Myślę, że wciąż się jeszcze zastanawia _ - mówi Poncyliusz.
Poseł dodaje, że nie spodziewa się, by ta kampania ze względu na jej okoliczności przybrała jakiś brutalny przebieg. - _ Tym bardziej że cały czas płynie taki przekaz ze strony wielu naszych obywateli - oni życzą sobie spokojniejszego tonu kampanii. Powinniśmy na to pozytywnie odpowiedzieć _ - uważa Poncyliusz.
Zgłoszone komitety
Dzisiaj zarejestrowały się komitety wyborcze kandydatów na prezydenta: Marka Jurka, lidera Prawicy Rzeczpospolitej i Andrzeja Leppera, szefa Samoobrony. Wcześniej do Państwowej Komisji Wyborczej zgłosiły się: komitet wyborczy kandydata na prezydenta Waldemara Pawlaka oraz komitet wyborczy Kornela Morawieckiego.
Zgodnie z zapowiedzią marszałka Bronisława Komorowskiego pierwsza tura wyborów prezydenckich odbędzie się 20 czerwca. Druga tura wypadnie wówczas czwartego lipca. Najpóźniej w poniedziałek komitety wyborcze muszą złożyć w PKW zawiadomienie o powstaniu komitetu wyborczego i dołączyć tysiąc podpisów. Potem do szóstego maja wszystkie komitety będą miały czas na zebranie 100 tysięcy podpisów dla listy kandydata.