Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Polski himalaista jednak zginął? Wieści czekają na potwierdzenie

0
Podziel się:

- Niestety mam doświadczenie, które mówi mi, że jest źle, chociaż chciałbym, żeby było inaczej.

Polski himalaista jednak zginął? Wieści czekają na potwierdzenie
(PAP/Polski Związek Alpinizmu)

Tragiczne wieści spod Gaszerbrum wciąż czekają na potwierdzenie. Dwóch polskich himalaistów: Marcin Kaczkan (na zdj. z lewej) i Artur Hajzer (po prawej) jeden po drugim ulegli wypadkowi na wysokości około 7 tysięcy metrów.

Pierwszemu nic się nie stało i dotarł do obozu drugiego skąd do bazy przekazał informację na temat śmierci Artura Hajzera. Wieści przekazywane są przez ekipie Niemców, dlatego cały czas czekamy na ich stuprocentowe potwierdzenie - zaznacza Krzysztof Wielicki - himalaista zaangażowany w program Polski Himalaizm Zimowy i przyjaciel Artura Hajzera.

- _ Niestety mam doświadczenie, które mówi mi, że jest źle, chociaż chciałbym, żeby było inaczej. Czekaliśmy na jakąś informację, która by nie potwierdziła tego, ale ponieważ nie ma tej drugiej wiadomości, dlatego obawiam się, że ta pierwsza jest w 100 procentach prawdziwa _ - mówi Krzysztof Wielicki.

W tej chwili Marcina Kaczkana do bazy sprowadzają rosyjscy himalaiści, którzy wyruszyli na pomoc polskiej wyprawie do obozu drugiego. Dopiero po dotarciu Kaczkana do bazy będzie możliwe bezpośrednie połączenie satelitarne z krajem i potwierdzenie informacji na temat Artura Hajzera. Obaj zrezygnowali z ataku szczytowego na Gaszerbrum na wysokości 7600 metrów.

- _ Oni mieli okno pogodowe, które się kończyło i chcieli w jego końcówce wejść. Dlatego był ten atak szczytowy. Mieli jeszcze szansę, ale widocznie ta prognoza nie była precyzyjna. Widocznie to załamanie ich dorwało już wysoko i rozsądnie, słusznie zaczęli się wycofywać. Tylko ten wycof, jak widać jest tragiczny _ - komentuje Wielicki.

Do wypadków jednego i drugiego Polaka doszło w tak zwanym Kuluarze japońskim, gdzie himalaiści poruszają się za pomocą lin poręczowych.

Czytaj więcej w Money.pl
Artur Hajzer mógł zginąć w trakcie podejścia Tak twierdzi Marcin Kaczkan, drugi himalaista, który właśnie schodzi do bazy. Z jego kolegą, twórcą Alpinusa, wciąż nie ma kontaktu.
Dziś raport w sprawie tragedii na Broad Peak Jak potwierdza przewodniczący komisji Piotr Pustelnik jeszcze w weekend raport miał być wysłany do PZA droga elektroniczną.
Strefa śmierci. To ona jest najgorsza dla himalaistów Na dużej wysokości najbardziej niebezpieczne jest niedotlenienie organizmu powodujące obrzęk płuc oraz mózgu - twierdzi dr Patryk Krzyżak.
wiadomości
wiadmomości
kraj
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)