Co najmniej 8 osób zginęło, a ponad 40, w tym troje rosyjskich turystów, uznaje się za zaginione po gwałtownym wylaniu rzeki na zachodzie Nepalu - poinformowały dziś miejscowe władze.
aktualizacja 15:59
Wezbrana rzeka Seti, w dystrykcie Kaski położonym około 180 km na zachód od nepalskiej stolicy Katmandu, zatopiła całą wioskę Kharapani, porywając ze sobą ludzi, bydło i całe domy. Dotychczas odnaleziono osiem ciał, a za zaginionych uznano około 40 mieszkańców wioski i troje ukraińskich turystów - poinformował szef policji Szailesh Thapa. Dotychczas nie ustalono nazwisk Ukraińców.
Wiadomość o trzech obywatelach Ukrainy przekazał w sobotę po południu MSZ w Kijowie. Według niego w powodzi zginęło pięć osób, a los 50 nie jest znany.
Kontynuowana jest akcja poszukiwawcza ofiar, jednocześnie policja stara się dotrzeć do wsi w rejonie szczytu Machapuchare, gdzie powódź najprawdopodobniej się zaczęła.
Zdaniem władz, chodzi o tzw. powódź glacjalną, która występuje, gdy pod wpływem topniejącego lodowca górskie jeziora polodowcowe występują z brzegów. Rzeka Seti jest zasilana właśnie przez takie jezioro.
Czytaj więcej w Money.pl | |
---|---|
Będą musieli zwrócić pieniądze z pomocy? Wsparcie otrzymywali na podstawie własnych oświadczeń. | |
Prawie 100 osób nie żyje. Tragiczny bilans... Zniszczone zostały setki domów, wielu ludzi jest pozbawionych dachu nad głową. Żywioł spowodował szkody także w stołecznym Kabulu. | |
Czeka nas katastrofa? NIK bije na alarm Blisko połowa wałów przeciwpowodziowych jest w tak złym stanie, że wymagają natychmiastowej naprawy. |