Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

PRZEDSZKOLA - Ćwierć miliona zostało w kieszeni rodziców, a miasto liczy straty

0
Podziel się:

Rodzice mogą mieć satysfakcję, a miasto liczy straty. Tylko we wrześniu, na zmianie sposobu finansowania przedszkoli, miejska kasa uszczupli się o ponad 250 tysięcy złotych.

– To wstępne dane, które zbieramy z placówek. Kwota, którą miasto będzie musiało dołożyć, by przedszkola prawidłowo funkcjonowały zmienia się codziennie – mówi Andrzej Tomczak, dyrektor Wydziału Oświaty Urzędu Miasta Poznania. Przedszkola liczą jak wiele będą musiały oddać rodzicom w formie odpisu za miesiąc październik. – Średnio jedna placówka otrzymała około trzech tysięcy złotych mniej za miesiąc wrzesień, niż w ubiegłym roku – mówi Elżbieta Przybylak, inspektor z Wydziału Oświaty Urzędu Miasta Poznania. – Największe straty odnotowały natomiast przedszkola integracyjne lub te, w których są oddziały integracyjne. Tam mowa jest już o około pięciu tysiącach złotych. To tylko straty wynikające z niższych wpłat za pobyt dziecka. Do tego dojdą także kolejne, tym razem z odpisów. – Na początku byłam wściekła, że zamiast 154 złotych co miesiąc, tak jak w roku ubiegłym, będę płacić 178 złotych – mówi Joanna Rosolska, mama czteroletniego Kacpra. – Zastanawiałam się, gdzie tu ten rzekomy zysk. Teraz już wiem.
Kacper chorował dwa tygodnie. Wczoraj, dyrektorka przedszkola powiedziała, że za październik zapłacę mniej o 81 złotych. – Takich odpisów będzie jeszcze więcej – mówi Małgorzata Materna-Gucia, dyrektor Przedszkola nr 36, które w tym miesiącu straciło ponad siedem tysięcy złotych. – Zwłaszcza, że dzieci często chorują. Na 180 zapisanych maluchów, do przedszkola w tym miesiącu chodziło około 120, może 130. Ale miesiące najniższej frekwencji dopiero przed nami. – Najwięcej nieobecności jest w grudniu, w okresie ferii szkolnych, w lutym i marcu – wymienia Małgorzata Materna-Gucia. Rodzice dzieci trzyletnich, pierwsze miesiące traktują jako adaptacyjne i przyprowadzają dzieci tylko na kilka godzin. We wrześniu spora grupa rodziców zabierała trzylatki przed godziną 12 lub 13. Choć deklarowała ich dłuższy pobyt. To może oznaczać, że kolejny miesiąc większość z nich spędzi w przedszkolu za darmo lub za symboliczną kwotę. – Tak naprawdę rodzice odczują oszczędności w skali kilku miesięcy – wyjaśnia Elżbieta
Przybylak. – W ubiegłym roku płacili bezzwrotną stałą kwotę, a w tym roku, co miesiąc otrzymają zwrot za każdą nieobecność dziecka.

wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)