Tegoroczny Rajd Dakar został odwołany ze względów bezpieczeństwa. Poinformował o tym szef redakcji sportowej francuskiej telewizji, Daniel Bilalian.
Rajd miał wystartować jutro z Lizbony. Organizatorzy uzasadniają swoja decyzje względami bezpieczeństwa. W grudniu w Mauretanii, przez którą miało przechodzić 9 etapów rajdu doszło do zamachu terrorystycznego, zginęło 4 francuskich turystów. Ponadto Al-Kaida ostrzegała o możliwości przeprowadzenia zamachów na uczestników rajdu i ekipy techniczne.
Szef rajdu Etienne Lavigne, ogłaszając decyzję o odwołaniu wyścigu, podkreślił, że ostrzeżeń o zamachach nie można było zignorować. Jak podkreślił, w sprawach bezpieczeństwa nie można iść na kompromis. Szef rajdu Dakar przyznał, że decyzja była trudna i zapewnił, że kolejny rajd odbędzie się za rok.
Sportowcy, którzy mieli brać udział w Rajdzie Dakar, są zaskoczeni i rozczarowani decyzją organizatorów imprezy.
Jacek Czachor, motocyklista, który miał wziąć udział w Rajdzie Dakar uważa, że francuski organizator rajdu był zmuszony podjąć taki krok. Zdaniem motocyklisty, większość zawodników przyjęła decyzję organizatorów ze zrozumieniem. Odwołanie rajdu kapitan Orlen Team porównał do sytuacji, w której w odwołano by igrzyska olimpijskie. "Teraz czeka nas bardzo trudne zadanie logistyczne - trzeba zwinąć sprzęt, przygotować go do transportu do kraju" - powiedział Jacek Czachor. Polak miał uczestniczyć w Rajdzie Dakar po raz dziewiąty.
Hiszpanski kierowca rajdowy Carlos Sainz podkreślił, że odwołanie sportowej imprezy tej rangi z powodów zagrożenia terrorystycznego jest złym precedensem. Jego zdaniem, to że rajd odwołano ze względów pozasportowych, to poważny cios dla świata sportu.
Krajowy duszpasterz kierowców, ksiądz Marian Midura, powiedział, że dla Polski odwołanie tegorocznego Rajdu Dakar ma wymiar nie tylko sportowy. Oprócz samego rajdu, jego uczestnicy biorą udział w akcjach pomocy misjonarzom.
Rajd Dakar, który w tym roku miał być rozegrany po raz 30., został odwołany po raz pierwszy w swojej historii. W ubiegłym roku, również ze względów bezpieczeństwa, organizatorzy zrezygnowali z dwóch odcinków w Mali.
ZOBACZ TAKŻE: