Prezydent Rosji Dmitrij Miedwiediew podpisał dekrety o uznaniu niepodległości Osetii Południowej i Abchazji, dwóch zbuntowanych prowincji Gruzji.
[aktualizacja: 16:17]
Zaapelował do innych państw o pójście w ślady Rosji.
Miedwiediew skomentował podpisanie dekretu słowami: _ To nie był łatwy wybór, jednak to była jedyna możliwość, by uchronić życie ludzi _.
Miedwiediew oświadczył też, że prezydent Gruzji Micheil Saakaszwili _ wybrał ludobójstwo dla rozwiązania swoich politycznych zadań _.
_ Gruzińskie władze metodycznie przygotowywały się do wojny, a polityczne i materialne poparcie ze strony zewnętrznych patronów zwiększało poczucie własnej bezkarności _ - powiedział Miedwiediew.
Prezydent dodał, że _ Rosja wykazywała się powściągliwością i cierpliwością _.
_ Wielokrotnie apelowaliśmy o powrót do stołu negocjacji. Nie odstąpiliśmy od tego stanowiska nawet po jednostronnej proklamacji niepodległości Kosowa _ - oznajmił gospodarz Kremla
Uznanie przez Rosję niepodległości Abchazji i Osetii Południowej to _ jawna aneksja _ - komentuje tę decyzję gruziński wiceminister spraw zagranicznych Giga Bokeria.
Przeciw dekretowi wypowiedziała się także Wielka Brytania, Francja i Szwecja. Rzecznik francuskiego MSZ określił go jako _ decyzję godną ubolewania _.
_ - Kategorycznie to odrzucamy i potwierdzamy suwerenność oraz terytorialną integralność Gruzji _ - oświadczyła z kolei rzeczniczka brytyjskiego MSZ.
Szwedzki minister spraw zagranicznych Carl Bildt na swoim blogu oskarżył Rosję o celowe naruszenie prawa międzynarodowego.
Decyzję Moskwy potępił także sekretarz generalny NATO Jaap de Hoop Scheffer
_ - NATO zdecydowanie popiera niepodległość i integralność terytorialną Gruzji i apeluje do Rosji o poszanowanie tych zasad _ - powiedział sekretarz generalny sojuszu.
Niemiecka kanclerz Angela Merkel oświadczyła, że decyzja Miedwiediewa jest nie do zaakceptowania.