Władze Syrii wydały Czerwonemu Krzyżowi ciała dwojga dziennikarzy - Amerykanki Marie Colvin i francuskiego fotografa Remi Ochlika. To oni zginęli 22 lutego w syryjskim mieście Hims.
- _ Zwłoki dziennikarzy są transportowane do Damaszku ambulansem syryjskiego oddziału Arabskiego Czerwonego Półksiężyca. Towarzyszy im przedstawiciel MKCK _ - powiedziała rzeczniczka Międzynarodowego Komitetu Czerwonego Krzyża, Carla Haddad w rozmowie z agencją Reuters.
Colvin i Ochlik zginęli w Baba Amro - dzielnicy Hims ostrzeliwanej przez artylerię syryjskich sił reżimowych. Dzielnica ta była do niedawna twierdzą rebeliantów walczących z reżimem syryjskiego prezydenta Baszara el-Asada.
Z opublikowanych w internecie nagrań wideo wynikało, że zostali oni pochowani w Hims przed kilkoma dniami. W czwartek wieczorem władze w Damaszku ogłosiły, jednak że odnalazły w Hims ich ciała, i zapowiedziały przekazanie zwłok ambasadom Polski, reprezentującej w Syrii interesy USA, i Francji.
Czytaj więcej o wydarzeniach w Syrii | |
---|---|
Odnaleźli ciała. Przejmie je polski ambasador Syryjskie władze podały, że odnalazły w Hims ciała dwojga zachodnich dziennikarzy, Amerykanki Marie Colvin i Remi Ochlika. | |
Wywieźli ich z Syrii. Pomagali Polacy Edith Bouvier i Paul Conroy, ranni w bombardowaniu Hims, zostali ewakuowani - podała agencja Reutera. | |
Oko w oko z Asadem. Przerwie masakrę? Specjalny wysłannik ONZ i Ligi Arabskiej, były sekretarz generalny ONZ, Kofi Annan zamierza spotkać się z prezydentem Baszarem el-Asadem. |