Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

"Szef PiS opiera kampanię na nieszczęściach"

0
Podziel się:

Jest nie na miejscu, by dramaty wykorzystywać do atakowania - mówi Tusk.

"Szef PiS opiera kampanię na nieszczęściach"
(PAP/Piotr Polak)

Jest rzeczą nie na miejscu, by nieszczęścia i dramaty wykorzystywać do atakowania konkurentów - twierdziDonald Tusk.

Szef rządu w ten sposób skomentował propozycję szefa PiS, kandydata tej partii na prezydenta, dotyczącą wprowadzenia stanu klęski żywiołowej na terenach dotkniętych powodzią.

Jarosław Kaczyńskistwierdził, że gdyby przez Polskę przechodziła trzecia fala powodziowa, to po ogłoszeniu stanu klęski żywiołowej, można byłoby działać sprawniej niż poprzednio.

[

Powódź 2010. Najważniejsze informacje w Money.pl ]( http://www.money.pl/archiwum/wydarzenia/powodz;2010.html )

Szef PiS podkreślił, że decyzja o wprowadzeniu stanu klęski żywiołowej należy do premiera. Ocenił przy tym, że _ interesy polityków, interesy ludzi, którzy uczestniczą w życiu publicznym przemawiają przeciwko temu, no ale jest kwestia interesów ludzi _.

_ - Kaczyński był premierem i miał okazję wykazać się refleksem i hojnością wtedy, kiedy zdecydowanie mniejsze zdarzenia miały miejsce. Wystarczy ocenić ówczesne działania, by zobaczyć co jest propagandą i kampanią polityczną, a co jest rzeczywiście chęcią pomocy ludziom _ - powiedział Tusk.

Premier dodał, że ma nadzieję, iż nie będzie trzeciej fali powodziowej. - _ I wolałbym, żeby żaden z polityków nie wywoływał deszczu i trzeciej, czy kolejnej fali powodziowej _ - skomentował.

_ - Ja sobie zdaję sprawę, że jak jest tragedia smoleńska, jak są pogrzeby, jak są msze święte, choroby, powodzie, katastrofy, to trudno, żeby osoby z życia publicznego nie zabierały głosu w tej kwestii. Tylko, że jeden polityk się uparł, żeby z takich nieszczęść robić istotę swojej kampanii. Uważam, że wreszcie trzeba głośno to powiedzieć, że ta kampania polityczna nie powinna zatruwać naszego życia publicznego i w ogóle życia zwykłych ludzi, bo mamy wystarczająco dużo problemów dzisiaj na głowie, szczególnie tych związanych z powodzią _ - mówił premier.

Tusk oświadczył, że od każdego polskiego polityka wymagałby dzisiaj przede wszystkim _ maksymalnej solidarności z państwem polskim, z tymi wszystkimi, którzy pracują, także ze służbami państwowymi _.

_ - Bo to ci ludzie są na pierwszym froncie, oni podejmują decyzje, moim zdaniem dobre decyzje, i oni potrzebują wsparcia, a nie takiego nieustannego kwękania i marudzenia. To jest wojna z żywiołem, a jak się jest na wojnie, to wszyscy powinni stawać w jednym szeregu, a nie marudzić. Uważam, że jest to zachowanie absolutnie naganne z mojego punktu widzenia _ - powiedział premier.

_ - Każdy, kto nie chce pomagać państwu polskiemu w walce z żywiołem, przynajmniej niech siedzi cicho _ - dodał szef rządu.

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)