Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

W Gliwicach zaryczy niebo, ziemię zryje Zielony Smok

0
Podziel się:

Na gliwickim lotnisku trwa tradycyjny Piknik Lotniczo-Militarny.

W Gliwicach zaryczy niebo, ziemię zryje Zielony Smok

- Chcemy pomieszać śmigłami dokładnie powietrze nad Gliwicami, nieustającym hukiem wypędzić wszystkie myszy z miasta, wprawić Was w zachwyt akrobacją i wywołać choćby cień zainteresowania lotnictwem. Dla realizacji tak śmiało postawionych celów zaprosiliśmy na naszą łąkę Jurgisa Kairysa z Litwy. Pokaże co można zrobić z samolotem jeżeli pod maską drzemie odpowiednia liczba dobrze odżywionych na benzynie lotniczej koni - zachęcają organizatorzy. - Szkoda tylko że nie mamy w Gliwicach jakiegoś większego mostu bo Jurgis uwielbia pod nimi latać - najlepiej głową w dół. W Wilnie przeleciał pod wszystkimi 10 i to właśnie on ma na swoim koncie największą na świecie liczbę zdobytych w zawodach pucharowych Grand Prix FAI złotych medali. Jakby tego było mało Jurgis lata własnym bardzo widowiskowym stylem w którym to prezentuje figury akrobacji wymyślone jak również zmodyfikowane przez niego samego. Tak się sprawy mają z tzw. kobrą. Jest to niezwykle trudny manewr wykonywany dotąd tylko na odrzutowych samolotach
myśliwskich, a który to Jurgis wykonał jako pierwszy na świecie na samolocie ze śmigłem . I zapewne te figury zobaczymy również podczas jego występu w Gliwicach. Dla ochłody po ostrej jeździe na niebie pojawią się Dromadery i zrzucą parę ton wody w pokazie swoich możliwości gaśniczych. Do ich basowego ryku 1000-konnych silników dołączy cała symfonia pomniejszych zespołów napędowych, żeby nie wspomnieć tylko o RWD-5, Jungmanie, Zlinach, Jakach, Orce czy Cessnach maści wszelakiej. Mali i duzi chłopcy będą mogli znaleźć coś odpowiedniego dla siebie. - Zaprezentujemy Wam sprzęt wojskowy począwszy od czasów II Wojny Światowej aż do najnowszych konstrukcji. Podczas spaceru po terenie imprezy natkniecie się niechybnie na oddziały wojsk Polskich z kampanii wrześniowej, jak również na motocyklowy zwiad Wermachtu. Spotkacie przedwojenną Policję Województwa Śląskiego, Powstańców Warszawskich oraz oddział Karpatczyków spod Monte Cassino. Posłuchacie huku wystrzałów z moździerzy, dział i karabinów maszynowych - to
wszystko za sprawą Grup Rekonstrukcji Historycznej. Zapaleńcy ci kompletują umundurowania poszczególnych jednostek, ich wyposażenie i uzbrojenie, odgrywają sceny z pól bitewnych. Jeżeli tego Wam mało, poszarżuje na Was Zielony Smok jak go zwą Talibowie - po naszemu Rosomak, a zawtórują mu SKOT-y i BRDM-y w towarzystwie grup rekonstruujących współczesne oddziały oraz żołnierze 6 Batalionu Desantowo-Szturmowego z Gliwic. A na koniec na pole bitwy wyjedzie ON - Wóz Zabezpieczenia Technicznego WZT-4. Podwozie czołgu Twardy - którego mieliśmy okazję oglądać w zeszłym roku - ale zamiast działa posiadający 20 tonowy dźwig i inne urządzenia do naprawy i przywracania zdolności bojowej wozów i czołgów na polu walki, prowadzenia obsługi technicznej, prac inżynieryjnych i ratowniczych, ochrony przeciwlotniczej oraz innych prac specjalistycznych. Wyjedzie i pokaże jakiego bigosu umie narobić. Pod wieczór, gdy w powietrzu nastanie już długo oczekiwana cisza, a z pobojowiska zjedzie ostatni wóz pancerny na scenę ze swoim
koncertem wkroczy zespół Afromental, zaś wojacy i piloci wmieszają się w tłum. - Jeżeli mimo tych wszystkich niewątpliwych atrakcji krew będzie Was zalewać z jakiegokolwiek powodu pomożemy i w tym przypadku - jej "nadmiar" chętnie przyjmie Wojewódzka Stacja Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa która będzie prowadzić akcję oddawania krwi na terenie imprezy w godzinach 14:00 - 17:00 - żartują organizatorzy.

wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)