Przed polską ambasadą w Moskwie i Smoleńsku ludzie wciąż kładą kwiaty.
W wielu domach w Smoleńsku oglądano dziś przekaz satelitarny uroczystości żałobnych po tragicznej śmierci prezydenta Lecha Kaczyńskiego, jego małżonki Marii i 94 towarzyszących im w samolocie osób.
Mimo ulewnego deszczu, jaki przetacza się nad Smoleńskiem, mieszkańcy miasta wciąż przynoszą świeże kwiaty na miejsce tragedii. W wielu domach oglądano satelitarny przekaz z uroczystości żałobnych w Warszawie. W cerkwiach i kościołach odprawiane są nabożeństwa, podczas których wspomina się ofiary tragedii.
_ 
fot: PAP/Jacek Turczyk_ _
fot: PAP/Tomasz Gzell _ _[ ( http://static1.money.pl/i/glass.gif ) ] zobacz całą galerię(http://galerie.money.pl/uroczystosci;zalobne;ku;czci;ofiar;katastrofy;pod;smolenskiem,galeria,3598,0.html)Katolicy mieszkający w Smoleńsku będą zawsze nosić pamięć o tej katastrofie w swoich sercach _ - powiedział Polskiemu Radiu proboszcz parafii Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Mari Panny ojciec Ptolemeusz Kuczmik.
Władze obwodu smoleńskiego wybudowały asfaltową drogę do miejsca, w którym rozbił się polski samolot tak, aby osoby chcące oddać cześć ofiarom nie miały problemów z dojazdem.
Moskwa - kwiaty przed polską ambasadą
Mimo, że od katastrofy pod Smoleńskiem minął tydzień, sprzed polskiej ambasady w Moskwie nie znikają kwiaty. Cały czas przychodzą też Rosjanie, którzy wspominają Polaków, którzy zginęli w katastrofie.
Ludmiła mówi, że codziennie przychodzi w pobliże muru ambasady. Dodaje, że ta tragedia również ją dotknęła w jakiś sposób. Jej zdaniem Bóg wie co robi i może nieprzypadkowo dopuścił do tego zdarzenia.
Walerij, który złożył pod ambasadą wiązankę biało czerwonych goździków, z trudem powstrzymywał łzy smutku. Mówił, że jego zdaniem Lech Kaczyński też stał się bohaterem Katynia - wspólnie ze swoimi towarzyszami.
Wszystkie czołowe rosyjskie media podawały dziś informacje o uroczystościach żałobnych w Warszawie. Z kolei całodobowy telewizyjny kanał informacyjny _ Wiesti _ prowadził bezpośrednią transmisję z ceremonii.