W Wenecji, gdzie woda podniosła się wczoraj na 149 centymetrów powyżej poziomu morza, sytuacja powoli wraca do normy. Jednak, jak wynika z najnowszych prognoz, nie na długo.
W nocy poziom wody obniżył się do 99 centymetrów nad poziom morza, a nad ranem do zaledwie czterdziestu centymetrów. W ciągu dnia wody znów jednak przybędzie i osiągnie prawdopodobnie około 130 centymetrów ponad poziom morza. Oznacza to, że na Placu świętego Marka będzie jej pół metra. Jutro, gdy obniży się do metra i pięciu centymetrów, będzie jej tam o połowę mniej.
Prognozy dla północnych Włoch nie są jednak pomyślne. Region Wenecji, ale także Toskanię i Emilię Romanię, nawiedzą nowe gwałtowne i obfite opady. W wyniku poprzedniej fali deszczu, z soboty na niedzielę, wiele miejsc upodobniło się do Wenecji.
Pod wodą znalazły się okolice Perugii i Citta della Pieve oraz niektóre rejony Toskanii, głównie w prowincji Grosseto. Najbardziej ucierpiały gminy Orbetello, Albinia, Manciano i Saturnia. Wiele domostw jest odciętych od świata, a mieszkańcy na dachach czekają na pomoc.
Czytaj więcej na ten temat w Money.pl | |
---|---|
Zalane miasta i lawiny błotne. Władze apelują Kilka rejonów Toskanii w środkowych Włoszech zostało zalanych w rezultacie gwałtownych ulew. | |
Rzym szykuje się na ulewy. Nadchodzi "Kleopatra" Zostańcie w domu - wzywają rzymian władze Wiecznego Miasta w związku z oczekiwanym nadejściem frontu niepogody o nazwie Kleopatra. | |
Wenecja chce niepodległości. Będzie rozłam? Promotorzy inicjatywy dążą do rozpisania referendum w tej sprawie i powołują się na doświadczenia i osiągnięcia w tej dziedzinie Katalonii i Szkocji. |