Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Widzyk: Powodziowej tragedii można było zapobiec

0
Podziel się:

Były pełnomocnik rządu oskarża rządzących o bezczynność.

Widzyk: Powodziowej tragedii można było zapobiec
(PAP/Przemek Wierzchowski)

W niektórych miejscach Polski niewiele zrobiono po powodzi z 1997 roku - uważa były pełnomocnik rządu do spraw usuwania skutków powodzi, Jerzy Widzyk.

Zdaniem eksperta, obecny kataklizm obnażył wiele błędów, które miały być naprawione po wydarzeniach sprzed 13 lat. Przykładem może być zlewnia Odry i inwestycje tam budowane - podkreślił Jerzy Widzyk.

POSŁUCHAJ JERZEGO WIDZYKA:

Według Jerzego Widzyka, osoby odpowiedzialne w naszym kraju za ochronę przed powodzią powinny wyznawać filozofię, że nie wszystko da się ochronić, gdy przychodzi duża woda.

Można natomiast - co podkreślił gość _ Sygnałów Dnia _ - sprawniej wdrażać ważne programy, na przykład ten obowiązujący od 3 lat dla górnej Wisły.

*POSŁUCHAJ JERZEGO WIDZYKA: *

Według wstępnych szacunków rządu, straty z powodu tegorocznej powodzi sięgną 10 miliardów złotych.

Raporty powodziowe Money.pl
*Pieniądze na ochronę przeciwpowodziową czekają, ale nie potrafimy z nich skorzystać * Na realizację zaplanowanych programów przeciwpowodziowych - Odra 2006, Wisła 2020 oraz pierwszego etapu Żuław 2030 - potrzeba prawie dwadzieścia miliardów złotych. Ich realizacja ślimaczy się lub nawet jeszcze nie została rozpoczęta. Powodem nie jest jednak brak pieniędzy, ale nieudolność w pozyskiwaniu unijnych dotacji.
*Powodzianie zalewają wnioskami ubezpieczycieli * To nieprawda, że Polacy nie chcą się ubezpieczać. Liczba polis dotyczących klęsk żywiołowych od 2003 roku wzrosła dwukrotnie. Wypłacono też 2,5 raza więcej odszkodowań. Dla mieszkających na terenach zagrożonych powodzią barierą są często wysokości składek jakich domagają się ubezpieczyciele. Nierzadko towarzystwa nie chcą zawierać tego typu umów.
*Na likwidację szkód wydaliśmy sześć razy więcej niż na zapobieganie powodziom * W trakcie minionych 13 lat powodzie kosztowały nas co najmniej 28 mld złotych. Natomiast na realizację wszystkich inwestycji, które mają zapobiegać wylewaniom rzek, wydaliśmy niewiele ponad 4,5 mld zł.
*Nie ma pieniędzy na zbiorniki, a PO chce sprawniej wywłaszczać * Budowa dwóch największych zbiorników retencyjnych w kraju zmusi prawie 300 rodzin do opuszczenia domów. Państwo musi też wykupić grunty o wartości ponad 300 milionów złotych. Pomimo, że marszałek Bronisław Komorowski deklaruje pomoc w wykupie gruntów pod inwestycje, nie przyspieszy to znacząco inwestycji. Przejmowanie terenów idzie bowiem sprawnie. Bardziej przeszkadza brak pieniędzy na ich budowę.
*Wiele inwestycji przeciwpowodziowych tylko na papierze * Powódź tysiąclecia kosztowała nas 14 mld złotych. Na zabezpieczenia wzdłuż Odry powinniśmy wydać co najmniej 9 mld złotych. Jednak do tej pory wykonano inwestycje warte niewiele ponad jedną trzecią tej kwoty. Budowa zabezpieczeń wzdłuż Wisły i na Żuławach wciąż pozostaje tylko na papierze.
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)