Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
tłum. Robert Susło
|

Wielkie sieci handlowe wchodzą do Wietnamu

0
Podziel się:

Chiny, Indie i Rosja nie są już najlepszym miejscem dla inwestycji koncernów handlowych.

Wielkie sieci handlowe wchodzą do Wietnamu
(PAP/EPA)

80 milionowy kraj wypiera powoli Indie i Rosję z pierwszych miejsc dla inwestycji międzynarodowych koncernów handlu detalicznego

Wyniki najnowszych badań przeprowadzonych przez firmę konsultingową A. T. Kearney pokazują, że koncentrując swoją działalność na Europie Wschodniej, niemieckie firmy tracą bardziej lukratywne szanse ekspansji w innych regionach świata.

Rządzony wciąż przez komunistów 80-milionowy Wietnam znalazł się niespodziewanie na szczycie przeżywających boom rynków handlu detalicznego - przed Indiami, Rosją i Chinami.

Podczas gdy Francuzi są już od dawna obecni w Wietnamie ze swoimi sklepami Casino, a japoński koncern handlowy 7-Eleven planuje wejście na rynek wietnamski, ze strony niemieckiej ekspansję rozpoczyna jak dotychczas tylko koncern Metro ze sklepami Cash&Carry.

- _ Wietnamscy konsumenci przeżywają obecnie błyskawiczny wzrost przychodu na głowę _ - tłumaczy pozycję Wietnamu na szczycie listy Mike Moriarty z A. T. Kearney.

Od 2000 roku siła nabywcza w Wietnamie wzrosła o 75 procent. Ponadto, po przystąpieniu do Światowej Organizacji Handlu (WTO), rząd likwiduje regulacje rynkowe. Otwiera to rynek dla nowych inwestorów.

Od 2001 roku A. T. Kearney ocenia corocznie atrakcyjność 30 krajów szybko rozwijających się. Na całkowity wynik składają się takie czynniki jak ryzyko gospodarcze i polityczne, nasycenie rynku i wzrost gospodarczy. W ubiegłym roku na szczycie tabeli znajdowały się Indie.

Aktualne wyniki badań dają do myślenia koncernom niemieckim. W najpopularniejszych inwestycyjnie regionach świata szuka się ich często daremnie.

Przy czym to właśnie ekspansja zagraniczna może decydować o przetrwaniu większości z nich. Powód: na rynku krajowym wpływa coraz mniej gotówki do kas handlu detalicznego. W roku ubiegłym było to tylko 396 mld euro - czyli niewiele o cztery procent więcej niż w 2000 roku.

Tym bardziej ważna staje się dla koncernów ekspansja zagraniczna. Ale jak dotychczas Niemcom nie udało się zdobyć dominującej pozycji nawet w Europie Wschodniej.

- _ W Rosji pierwszeństwo oddano nawet koncernom krajowym _ - gani Mirko Warschun, wiceprezydent A. T. Kearney. Niemieckich detalistów brak jest przede wszystkim w Indiach, drugim rynku regionu. Tymczasem firmy zagraniczne, jak amerykański gigant Wal-Mart czy też brytyjski Marks&Spencer, są na tamtejszym rynku już od dawna.

- _ Decydujący jest timing _ -0 mówi Warschun. Kogo przychodzi za późno, temu pozostają już tylko drogie przejęciach. W krajach jak Polska, Czechy i Węgrzy stało się to już dla wielu gorzką rzeczywistością.

Według A. T. Kearney na atrakcyjności straciła nawet Ukraina, gdzie Metro, Praktiker i Obi dopiero co rozpoczynają ekspansję. Aktualnie ulubiony kraj wielu niemieckich działów ekspansji cierpi z powodu niestabilnej sytuacji politycznej. Następstwem tego jest spadek Ukrainy z miejsca piątego na miejsce 17, co jest największym spadkiem odnotowanym w rankingu.

Także Bułgaria, gdzie działa wiele niemieckich marketów budowlanych i dyskontów, znalazła się na niskim 16 miejscu..

Niemieckich koncernów nie ma też w Ameryce Południowej. Tymczasem Chile i Brazylia uchodzą za dobre miejsca do robienia interesów. Także w Afryce Północnej, gdzie badania zapowiadają dobre perspektywy szczególnie dla krajów jak Egipt i Maroko inwestuje tylko koncern Metro.

wiadomości
wiadmomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)