Podczas gdy premier Mario Monti odpoczywa z rodziną w Wenecji, Silvio Berlusconi (na zdj.) pokpiwa sobie z udziału swego następcy w kampanii wyborczej. Berlusconi twierdzi, że centrum pod wodzą szefa rządu ułatwi jedynie lewicy sięgnięcie po władzę.
Mario Monti z rodziną zatrzymał się w trzygwiazdkowym hotelu z dala od turystycznych szlaków. Wczoraj wybrał się jednak do centrum Wenecji. Był na Mszy w bazylice św. Marka, a następnie w drogiej restauracji w pobliżu teatru operowego La Fenice. Wiele spotkanych osób prosiło go o wspólną fotografię. Jedną z nich premier zapytał, czy _ nie ma na pieńku z wymiarem sprawiedliwości _. Słysząc, że nie, Monti pozował do zdjęcia, które zrobił jeden z jego synów.
Tymczasem z Mediolanu Silvio Berlusconi atakuje nieustannie swojego następcę. Jego centrowej koalicji nie wróży wyborczego sukcesu, a nawet twierdzi, że _ będzie ona kołem zapasowym lewicy, które ułatwi jej zwycięstwo _.
Były premier obiecuje, ze jeśli powróci do władzy, zlikwiduje podatek od nieruchomości, a niedobory w budżecie tego powodu powetuje podwyżką cen alkoholu, wyrobów tytoniowych i gier liczbowych, tak małą _ że nikt nawet tego nie zauważy _.
Czytaj więcej w Money.pl | |
---|---|
To już zupełna abdykacja Berlusconiego Były premier Włoch nie będzie się ubiegał o stanowisko szefa rządu w wyborach parlamentarnych w kwietniu przyszłego roku. | |
Bez Montiego wpadną w większy kryzys? _ Ustępujący premier Mario Monti jest potrzebny nie tylko Włochom, ale Unii Europejskiej _ - uważa Mikołaj Dowgielewicz, minister ds. europejskich. | |
Premier Włoch ma już dość, oświadczył... Mario Monti opiera się naciskom, by kandydował w przyszłorocznych wyborach. |