Oddziały wierne prezydentowi Syrii Baszarowi el-Asadowi drugi dzień z rzędu ostrzeliwały z czołgów i artylerii miasto Dajr az-Zaur, położone przy granicy z Irakiem - poinformowali syryjscy działacze opozycyjni. Zginęło co najmniej 20 osób.
_ Reżimowe siły zostały zmuszone zlikwidować blokady na ulicach Dajr az-Zaur, po tym jak poniosły duże straty z rąk rebeliantów, i wycofały się z mieszkalnych dzielnic. Ostrzeliwują teraz miasto z jego obrzeży. Ofiarami są głównie cywile _ - podało źródło szpitalne.
Syryjskie władze nie dopuszczają do kraju większości niezależnych mediów, co utrudnia weryfikację doniesień o wydarzeniach w Syrii - pisze agencja Reutera. W sobotę w rezultacie ostrzału kilku dzielnic Dajr az-Zaur zginęło - według syryjskich działaczy opozycyjnych - co najmniej 28 ludzi.
Dajr az-Zaur jest stolicą prowincji o tej samej nazwie na wschodzie Syrii; główny ropociąg z prowincji prowadzi do rafinerii w mieście Hims, które jest jednym z bastionów rebeliantów, i do terminalu nad Morzem Śródziemnym.
W czwartek Syryjskie Obserwatorium Praw Człowieka z siedzibą w Londynie poinformowało, że już ponad 15 tys. osób, w większości cywilów, zostało zabitych w Syrii od wybuchu w połowie marca zeszłego roku powstania przeciwko reżimowi Asada.
Czytaj więcej w Money.pl | |
---|---|
Giną dzieci, a obserwatorzy siedzą bezradni Tylko wczoraj siły rządowe wierne prezydentowi Baszarowi el-Asadowi zabiły 83 osoby. | |
Irak obawia się otwartej wojny religijnej Zestrzelenie przez Syrię tureckiego samolotu wojskowego oznacza poważną eskalację syryjskiego konfliktu - ostrzegł dzisiaj w Bagdadzie szef dyplomacji Iraku | |
Z Syrii płyną dramatyczne informacje Wewnętrzny konflikt w kraju został zainspirowany arabską wiosną. |