Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Wołyń: prezydent nawołuje do pojednania

0
Podziel się:

- Dla popełnionych 70 lat temu zbrodni nie ma usprawiedliwienia. Nie może nim być patriotyzm czy dążenie do niepodległości - powiedział Bronisław Komorowski.

Wołyń: prezydent nawołuje do pojednania
(PAP/Rafał Guz)

Prezydent nawołuje do polsko-ukraińskiego pojednania, opartego na prawdzie. Bronisław Komorowski, który uczestniczy w Łucku w obchodach 70 rocznicy zbrodni wołyńskiej, mówił o konieczności godnego upamiętnienia wszystkich ofiar zbrodni.

Po uroczystej Mszy św. w katedrze w Łucku prezydent powiedział, że na modlitwie za dusze pomordowanych zebrali się Polacy i Ukraińcy, którzy razem przepraszają Boga za zbrodnie i krzywdy. Dodał, że dzisiejsza uroczystość jest odpowiedzią na wezwanie do pojednania, wystosowane przez zwierzchników Kościoła rzymskokatolickiego i greckokatolickiego w Polsce i na Ukrainie.

Zdaniem prezydenta, podpisana przez nich deklaracja może być przełomowa, jeśli zostanie głęboko przemyślana przez wiernych z obu krajów. Komorowski powiedział, że deklaracja mówi prawdę o zbrodni wołyńskiej stwierdzając, że jej ofiarami były tysiące niewinnych ludzi. Dodał, że te słowa zapewne nie zyskają poklasku tych, którzy próbują umniejszać zbrodnię wołyńską lub podsycać polsko-ukraińską wrogość. Mogą jednak pomóc tym, którzy chcą budować na fundamencie pojednania.

Prezydent podkreślił, że dla popełnionych 70 lat temu zbrodni nie ma usprawiedliwienia. Nie może nim być patriotyzm czy dążenie do niepodległości. Komorowski dodał, że z szacunkiem odnosi się do stanowiska polskich i ukraińskich biskupów, którzy stwierdzili, ze z chrześcijańskiego punktu widzenia zbrodnia wołyńska domaga się potępienia i przeprosin. Skrajny nacjonalizm i szowinizm nie służy niczemu dobremu - oświadczył prezydent.

Dodał, że właśnie nacjonalizm zniszczył polsko-ukraińskie stosunki w 20. wieku. Chcemy, żeby pamięć o zbrodniach nie zabliźniła się pod wpływem czasu, ale wskutek naszych działań - powiedział prezydent podkreślając, że niezbędnie jest godne uczczenie ofiar zbrodni w miejscach ich śmierci i cierpienia. To zadanie dla nas wszystkich, Polaków i Ukraińców - powiedział Bronisław Komorowski.
Dodał, że szczególnym szacunkiem trzeba otoczyć pamięć Ukraińców, którzy z narażeniem życia ratowali sąsiadów. _ To prawdziwi bohaterowie. Ich postawa powinna być dla nas drogowskazem, abyśmy otworzyli umysły dla prawdy i serca dla przebaczenia _ - powiedział prezydent. Dodał, że w modlitwie powinniśmy też pamiętać o Ukraińcach, który w ramach odpowiedzialności zbiorowej padli ofiarą polskiego odwetu.

Komorowski mówił, że przeszłość nie musi dzielić, ale uczciwie potraktowana może służyć współpracy. Pojednanie oparte na prawdzie może zdziałać więcej niż to, co dzieli - powiedział prezydent przypominając, że na polsko-ukraińskich konfliktach zawsze korzystał ktoś trzeci. Dodał, że gwarancją wzajemnej współpracy jest wspólnota interesów. Współpraca ta wymaga jednak pojednania opartego na prawdzie i szczerego pojednania. _ Niech dobry Pan Bóg pomaga nam w tej trudnej pracy _ - zakończył prezydent Komorowski.

Czytaj więcej w Money.pl
Rachunku sumienia nie ułatwia polityka Arcybiskup Mokrzycki powiedział, że zbrodni tej nie sposób zapomnieć. _ - Czyż można zapomnieć ludobójstwo? _ - pytał hierarcha, przypominając, że ofiarami zbrodni padli także Ukraińcy, Żydzi i przedstawiciele innych narodowości.
Rodziny wołyńskie: nie żywimy żalu Szczepan Siekierka, potomek rodziny spod Tarnopola, podkreślał, że polska delegacja ma ważne przesłanie dla Ukraińców. _ My jako rodziny pomordowanych nie obciążamy narodu ukraińskiego za tę zbrodnię _.
Obchody bez Janukowycza. Jest na wakacjach Wiktor Janukowycz nie odczuwa, jak bardzo ta kwestia jest ważna dla obecnych stosunków polsko-ukraińskich.
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)