Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Wypadek w Jurze Krakowsko-Częstochowskiej. 16-latka zginęła w jaskini

0
Podziel się:

Dziewczyna zmarła na miejscu -poinformowała rzeczniczka częstochowskiej policji Joanna Lazar.

Do wypadku doszło na terenie rezerwatu Sokole Góry</br>
Do wypadku doszło na terenie rezerwatu Sokole Góry</br> (Zbigniew Kucybała/CC BY-SA 3.0/wikimedia commons)

Szesnastoletnia dziewczyna zginęła wczoraj późnym wieczorem w jaskini Studnisko na terenie rezerwatu Sokole Góry. Została przygnieciona oberwanym fragmentem skały.

Jak poinformowała dziś rzeczniczka częstochowskiej policji podinspektor Joanna Lazar, dziewczynka wraz z około 40-osobową grupą przyjechała wczoraj na Jurę z woj. kujawsko-pomorskiego, na kilka dni.

Wczoraj wieczorem grupa siedmiorga gimnazjalistów, wraz z trzema instruktorami, wybrała się na teren rezerwatu Sokole Góry i weszła do jaskini Studnisko. Według wstępnych ustaleń policjantów najprawdopodobniej nie było technicznych przeszkód, aby do niej wejść.

_ - Tam doszło do wypadku. Szesnastoletnia dziewczynka została przygnieciona dużym fragmentem skały. Zginęła na miejscu. Sześcioro dzieci również zostało przewiezionych do szpitala, mają ogólne potłuczenia, jedna dziewczynka wstrząśnienie mózgu. Ale przede wszystkim są w szoku i wyziębieni _ - zaznaczyła Lazar.

Dziś rano policjanci przesłuchiwali uczestników wycieczki - pod nadzorem prokuratury. Mieli też sprawdzać uprawnienia instruktorów, m.in. pod kątem zabezpieczenia zejścia do jaskini.

Jaskinia Studnisko należy do najgłębszych na Jurze Krakowsko-Częstochowskiej, mierzy około 70 metrów. Dochodziło już w niej do groźnych wypadków.

Czytaj więcej w Money.pl
Zderzenie pociągów. 40 zabitych, 100 rannych Do 40 wzrosła liczba ofiar śmiertelnych zderzenia pociągu pasażerskiego ze stojącym pociągiem towarowym w stanie Uttar Pradeś na północy Indii.
Tragedia w Kolumbii. Zginęło 32 dzieci Na razie nie wiadomo, co było przyczyną zapalenia się i pożaru pojazdu. Policja wszczęła już w tej sprawie postępowanie.
Śmierć żeglarzy. Biegli szukają przyczyny Do wypadku doszło w połowie kwietnia na kanale Cieplicówka. Jacht, którym płynęło czterech żeglarzy, spłonął po tym, jak zahaczył o linię energetyczną wysokiego napięcia.
wiadomości
wiadmomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)