Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Zadłużone miasta dalej inwestują

0
Podziel się:

Mieszkańcy Pomorza z reguły nie zdają sobie sprawy, że gdyby musieli oddać długi miast, w których mieszkają, na głowę przypadłoby 1000-2000 tys. zł do spłaty. To i tak zdecydowanie mniej niż gdyby Polacy musieli oddać długi państwa. Na głowę wypadłoby około 20 tys. zł.

Zadłużone miasta dalej inwestują

W dodatku większość miast zapowiada, że w najbliższych latach poziom zadłużenia znacznie spadnie. - Skala zadłużenia miasta i gminy wiąże się z prowadzonymi inwestycjami, w większości dotowanymi z unijnych środków. Wkład własny do nich w znacznej części trzeba było finansować z kredytów i pożyczek - tłumaczy Anna Pałubicka, skarbnik Nowego Dworu Gd. - Dług samorządu jest wysoki, dlatego w tym roku plan inwestycji został ograniczony do dokończenia już rozpoczętych zadań. Zaglądamy do portfeli - pomorska lista płac Nowy Dwór Gd. zadłużony jest na 33,4 mln zł. Wskaźnik zadłużenia wynosi 58,9 proc. dochodów, ale w 2013 roku ma spaść do 55 proc. W Pruszczu Gdańskim wskaźnik zadłużenia ma spaść z 48 do 36 proc. za dwa lata. W Pucku odpowiednio z 32 do 23 proc. - Nasze zadłużenie jest nie wyższe niż 60 procent w stosunku do dochodu gminy, możemy więc zaciągać pożyczki. A dwie takie będą na pewno w związku z planowanymi inwestycjami ze środków Unii Europejskiej - mówi Joanna Bolda, skarbnik miasta Pucka. - Pierwsza
dotyczy drugiego etapu rewitalizacji rynku, druga termomodernizacji szkoły podstawowej. Pomorskie miasta są ekstremalnie zadłużone Niektóre miasta muszą się jednak borykać ze wzrostem poziomu zadłużenia w najbliższych latach. Wskaźnik zadłużenia Sopotu wzrośnie w 2013 roku do 39 proc. dochodów, ale to i tak znacznie mniej niż granica 60 proc. - W 2013 roku kwota zadłużenia będzie, według prognoz, o 10 milionów złotych wyższa niż obecnie, ale i tak niższa niż w 2012 roku. W 2011 roku zamierzamy bowiem wziąć kredyt w wysokości 47 milionów złotych, by pokryć wydatki inwestycyjne - mówi Mirosław Goślicki, skarbnik Sopotu. - W latach 2011-2014 nastąpi kumulacja rat kredytów, które zaciągaliśmy już w 2009 i 2010 roku, stąd wzrost kwoty spłacanych rat. Po tym okresie kwoty spłacane przez miasto będą coraz niższe. W Gdańsku także, po kumulacji w nadchodzącym roku, kwoty do spłaty mają maleć w wyniku napływu funduszy europejskich. Gdynia natomiast w perspektywie budżetowej do 2019 roku planuje zejść z zadłużeniem do
poziomu 0 proc. Zobacz jak dokładnie prezentuje się sytuacja w: Gdańsku Gdyni Sztumie Słupsku

wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)