Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Zamieszki w Egipcie. Policja interweniuje

0
Podziel się:

W Ismailii setki protestujących wdarły się do siedziby władz prowincji. Policja użyła gazu łzawiącego.

Zamieszki w Egipcie. Policja interweniuje
(PAP/EPA)

Czterech zabitych i ponad 250 rannych to najnowszy bilans starć uczestników antyrządowych demonstracji z policją w egipskich miastach w drugą rocznicę wybuchu protestów, które doprowadziły do obalenia autorytarnego prezydenta Hosniego Mubaraka.

aktualizacja 23:58

Według najnowszych informacji policja użyła gazu łzawiącego w Kairze pod pałacem prezydenckim przeciwko protestującym, którzy próbowali sforsować zasieki otaczające pałac. W Ismailii setki protestujących wdarły się do siedziby władz prowincji. Policja użyła gazu łzawiącego. Wcześniej młodzież w Ismailii splądrowała biura Partii Wolności i Sprawiedliwości, politycznego ramienia Bractwa Muzułmańskiego.

W Aleksandrii protestujący sformowali ludzki łańcuch pod meczetem Qaed Ibrahim w centrum miasta. Pod siedzibą władz lokalnych demonstranci starli się z policją. Gaz łzawiący i czarny dym z opon, podpalonych przez młodzież, wypełniły powietrze. Dziewięć osób zostało rannych śrutem małego kalibru - podał Reuters, powołując się na źródła w służbach medycznych i siłach bezpieczeństwa. Tysiące ludzi wyszło na ulice również w Port Saidzie i Suezie.

By upamiętnić drugą rocznicę protestów, które doprowadziły do obalenia Mubaraka, Egipcjanie znów wyszli na ulice - relacjonuje telewizja Al-Dżazira. W Kairze zebrali się na placu Tahrir, który dwa lata temu był sercem protestów i epicentrum wydarzeń. W ciągu dnia na ulicach przy placu Tahrir trwały starcia między młodzieżą, rzucającą kamieniami, a policją.

Jeszcze przed świtem protestujący próbowali sforsować betonowe zapory broniące dostępu do budynków rządowych. Co najmniej raz policjanci użyli rzuconej w ich kierunku substancji zapalającej, by podpalić namioty ustawione przez młodzież.

Do protestów wezwali młodzieżowi aktywiści i laickie ugrupowania opozycyjne, chcąc wykorzystać demonstracje do wywarcia presji na prezydenta Mohammeda Mursiego i jego rządzące Bractwo Muzułmańskie. Wielu świeckich i liberalnych Egipcjan oskarża prezydenta i Bractwo o próbę zmonopolizowania władzy. Jak zauważa Reuters, Mursi, który piastuje urząd prezydenta od pół roku, obarczany jest odpowiedzialnością za kryzys gospodarczy wywołany niestabilnością w kraju po 2011 roku.

Przeciwnicy Mursiego zaapelowali do Egipcjan, by wyszli na ulice pod takimi samymi hasłami, jak dwa lata temu: _ Chleba, wolności, sprawiedliwości społecznej _. Bractwo Muzułmańskie nie zwołało oficjalnie własnych wieców. Zdecydowało się uczcić rocznicę obalenia Mubaraka akcjami charytatywnymi.

Czytaj więcej w Money.pl
Opozycja wzywa do protestów. Dlaczego? Mimo zapowiedzi masowych protestów, na placu Tahrir jest zaledwie kilkaset osób, z czego spora część to przechodnie, sprzedawcy herbaty i egipskich flag.
Tysiące ludzi na ulicach Egiptu. Idą na pałac Kilkuset spośród około 10 tysięcy demonstrujących w Kairze przeciwników prezydenta Egiptu Mohammeda Mursiego przedarło się przez zapory z drutu kolczastego ustawione wokół pałacu prezydenckiego.
Płonie siedziba Bractwa Muzułmańskiego Według ministerstwa zdrowia, śmierć poniosło 5 osób, a 350 zostało rannych.
wiadomości
wiadmomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)