Za powołaniem na urząd premiera Tadeusza Mazowieckiego głosowało 378 posłów, przeciw było 4, zaś 41 się wstrzymało. W skład gabinetu, w momencie powołania, weszło jedenastu ministrów wywodzących się z "Solidarności", po czterech z ZSL i PZPR, trzech z SD i jeden niezależny - szef MSZ Krzysztof Skubiszewski. Gabinet przetrwał do końca 1990 roku.
Historyk doktor Antoni Dudek przyznaje, że rząd Mazowieckiego może być uznawany za rząd przełomu szczególnie w sferze społeczno - gospodarczej. Jego zdaniem, Polska zmieniła się znacząco za sprawą planu Balcerowicza, który był firmowany przez ten rząd. Zaczęła się także trwająca wiele lat reorientacja polskiej polityki zagranicznej - ze wschodu na zachód.
W sejmowym expose Tadeusz Mazowiecki użył określenia "gruba kreska" jako momentu, od którego nowy rząd brał na siebie odpowiedzialność za stan państwa. Doktor Dudek wyjaśnia, że po latach to stwierdzenie jest pewnym symbolem rządów Mazowieckiego. Kiedy okazało się, że rząd Mazowieckiego nie decyduje się na radykalne działania dotyczące rozliczenia z dziedzictwem komunistycznym, to zdanie zostało mu przypisane jako slogan, którym sie kieruje rezygnując z rozliczenia z przeszłości - dodaje doktor Dudek.
Historyk ocenia Tadeusza Mazowieckiego jako premiera, który lubił sobie porozmawiać. Przypomina, że posiedzenia jego rządu potrafiły trwać ponad 10 godzin, a scenogramy z tych posiedzeń liczą po 200-300 stron.
Rząd Tadeusza Mazowieckiego zagwarantował wolności obywatelskie: prasy, zgromadzeń, organizowania się oraz stworzył ich prawne podstawy.