30 Amerykanów zostało rannych podczas rozdzielania pomocy na lotnisku w stolicy Haiti. Poinformowali o tym telewizję CNN przedstawiciele amerykańskich sił.
Według świadków wiele osób odniosło obrażenia, jednak na razie nie znane są szczegóły całego zdarzenia.
Istnieją obawy, że na Haiti może w każdej chwili dojść do brutalnych zamieszek. Poszkodowani w trzęsieniu ziemi uważają bowiem, że władze i organizacje pomocowe działają zbyt opieszale.
Sekretarz generalny ONZ Ban Ki Mun wezwał Radę Bezpieczeństwa do wysłania na Haiti dodatkowych 3,5 tysięcy funkcjonariuszy sił bezpieczeństwa. Ich zadaniem ma być ochrona ratowników i pracowników misji humanitarnych, pomagających poszkodowanej w trzęsieniu ziemi ludności. Wśród dodatkowego personelu ma być półtora tysiąca policjantów.
Generał Ken Keen, dowodzący oddziałami amerykańskiego wojska w Haiti, ocenia, że w trzęsieniu ziemi w sumie mogło zginąć nawet 200 tysięcy osób.
