Anna Walentynowicz nie zaprosiła na konferencję byłego prezydenta Lecha Wałęsy, marszałka Senatu Bogdana Borusewicza a także Bogdana Lisa i Jerzego Borowczaka. Zdaniem Anny Walentynowicz, te osoby już dawno wykorzystały swój "sierpień" i wyasygnowały za niego zapłatę. Organizatorka konferencji wyjaśniła, że chodzi o przedstawienie ludzi, których świat nie zna, a jest im winien choćby wdzięczność za dokonane przemiany. Anna Walentynowicz przypomina, że sukces ma bardzo wielu ojców i dlatego - jej zdaniem - najwyższy czas pokazać nieznanych świadków wydarzeń z Sierpnia 1980 roku.
Bogdan Borusewicz - jeden z twórców Wolnych Zwiazków Zawodowych, nie zaproszony na konferencję, nazwał to spotkanie " jednopartyjną inicjatywą".
Do Warszawy zaproszeni zostali dzialacze Wolnych Związków zawodowych, o których młode pokolenie nigdy nie slyszało: między innymi działacz związkowy Leszek Zborowski, Andrzej Kołodziej i Mieczysław Klamrowski. Anna Walentynowicz wyjaśnia, że chodzi o pokazanie, "kto nadstawiał czoła a kto zbiera profity".
Konferencja odbędzie się w sejmowej Sali Kolumnowej. W jej udostępnieniu pomogło Prawo i Sprawiedliwość.
Szef klubu PiS Przemysław Gosiewski, odnosząc się do nieobecności między innymi Lecha Wałęsy i Bogdana Borusewicza na zapowiedzianej konferencji, wyjaśnił, że to oragnizatorzy konferencji dobierają uczestników.
Sprawę skomentował także marszałek Sejmu Bronisław Komorowski z PO. Jego zdaniem "kwestią odpowiedzialności organizatorów, w tym przypadku klubu PiS, jest to, czy te wydarzenia mają charakter jątrzący, krzywdzący czy też są jakoś obiektywne, ciekawe i przyzwoite".
Konferencja ma się odbyć pod patronatem prezydenta Lecha Kaczyńskiego.