Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Abp Głódź - msza - Solidarność

0
Podziel się:

Abp Głódź - msza - Solidarność

Metropolita gdański arcybiskup Sławoj Leszek Głodź powiedział w homilii, że w dużej mierze dzięki ludziom "Solidarności" Polska powstała, by żyć wolna i niepodległa. Podkreślił, że "Solidarność" była wspólnotą polskich serc, sumień, pragnień i myśli i wyrosła z poczucia krzywdy, jaką komunistyczny system wyrządził wolności i godności pracy ludzkiej. Zauważył, że wielu obecnych na tej mszy współtworzyło wspólnotę "Solidarności".
W Gdańsku odbyła się msza dziękczynna odprawiana w 30. rocznicę podpisania Porozumień Sierpniowych. Eucharystię na placu Solidarności przy Pomniku Poległych Stoczniowców koncelebrowało kilkunastu biskupów.
Metropolita gdański arcybiskup Sławoj Leszek Głodź przypomniał, że "Solidarność" rodziła się w zawierzeniu Bogu w modlitewnej wspólnocie. Hierarcha dziękował Bogu za "Solidarność", odnowę polskiego życia, którą jej zawdzięczamy, za jej etos, za podjęcie odpowiedzialnej pracy oraz za nieustępliwą pracę w życiu wspólnoty. Podziękował za ludzi "Solidarności", którzy jej służyli i nie przepraszają za nią.
Arcybiskup Głódź przypomniał o żywej pamięci ofiar, które poniosła "Solidarność". Podkreślił, że wielu z nich to ofiary Grudnia'70, ofiary stanu wojennego, polegli w kopalni Wujek, w Lublinie i podczas różnych manifestacji, a także ci, którzy stracili swe życie w okolicznościach wciąż niewyjaśnionych.
Metropolita gdański podkreślił, że tragedia smoleńska mocno zraniła serce narodu. Wspomniał też Lecha Kaczyńskiego, który, jak przypomniał, służył "Solidarności" od początku. Powiedział, że jako prezydent pracował, aby Polska stała się domem nie tylko wolnym, ale też sprawiedliwym. Dodał, że Lech Kaczyński na drodze swej prezydenckiej służby napotkał wiele niegodziwości.i często nikczemnych ocen.
Arcybiskup Głódź dziękował też Bogu za dokonania "Solidarności" i prosił o przebaczenie za to, co było w życiu "Solidarności" małością, grzechem, zaniedbaniem, sprzeniewierzeniem się ideałom, a niekiedy i zdradą. Modlił się za tych, których dziś zabrakło na święcie "Solidarności".
Hierarcha przypomniał, że "Solidarność" rodziła się w geście splecionych solidarnie dłoni i w zawierzeniu Bogu w modlitewnej wspólnocie. Zwracał uwagę, że wszędzie tam, gdzie wybuchły sierpniowe strajki, pojawiali się kapelani "Solidarności". Podkreślał, że "Solidarność" uosabiała związek polskiej pracy z Chrystusem, z jego matką i z Kościołem.
Arcybiskup Głodź zaznaczył, że dla wielu związkowców, którzy walczyli o wolność i przemiany po upadku komunizmu, były szczególnie bolesne i nadal nie skończyła się rola Solidarności w walce o najsłabszych. Podkreślił, że największe koszty przemian płacą właśnie stoczniowcy z całego wybrzeża. Metropolita gdański dodał, że właśnie dlatego Solidarność, która przed 1989 rokiem walczyła o wolność, musi teraz zabiegać o ochronę ówczesnych ideałów w epoce kapitalizmu. "Nie ma wolności i sprawiedliwości bez solidarności" - powiedział arcybiskup.
Metropolita przypomniał, że stojące na placu trzy krzyże gdańskie to krzyże pamięci o ofiarach Grudnia '70. Przyminają tym, co przed nimi przechodzą, o ofierze z tamtych lat.

wiadomości
IAR
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)