Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

ABW: nie podsłuchiwaliśmy Bogdana Rymanowskiego i Cezarego Gmyza

0
Podziel się:

Agencja
Bezpieczeństwa Wewnętrznego oświadczyła, że nie podsłuchiwała dziennikarzy
Bogdana Rymanowskiego i Cezarego Gmyza. "
Rzeczpospolita" i "Polska The Times" napisały dziś, że
ABW nagrywała rozmowy reportera śledczego Cezarego Gmyza oraz Bogdana
Rymanowskiego z Wojciechem Sumlińskim - podejrzewanym o to, że za pieniądze
miał oferować pozytywną weryfikację oficerom WSI. Stenogramy rozmów zostały odtajnione
i wydane przez prokuraturę pełnomocnikowi wiceszefa ABW Jacka Mąki,
procesującemu się z "Rzeczpospolitą" w prywatnej sprawie.

W kolejny już dziś oświadczeniu ABW
podkreśla, że w polskim systemie prawnym obowiązują dwie kategorie podsłuchów:
operacyjny
- realizowany przez
uprawnione służby, na przykład ABW, Policję czy CBA. W tym wypadku niezbędna
jest zgoda prokuratora i sądu. Służby selekcjonują materiał z podsłuchu i
niszczą to, co nie jest związane z przestępstwem. Drugim rodzajem jest podsłuch
procesowy - realizowany przez prokuratora, za zgodą sądu. Wtedy prokurator
selekcjonuje materiał pod kątem dowodowym. Inne, niezwiązane ze sprawą
materiały, sąd nakazuje zniszczyć.

ABW pisze w oświadczeniu, iż nie
jest prawdą, że cytowany materiał został odtajniony bezprawnie na żądanie
funkcjonariuszy ABW. Odtajniony on został, zgodnie z prawem, z urzędu przez
prokuratora. Cytowane rozmowy zaliczone zostały przez prokuratora w poczet
dowodów sprawy karnej prowadzonej przez Prokuraturę Apelacyjną w Warszawie - czytamy
w piśmie. Agencja zaznacza, że o zniszczeniu materiałów z podsłuchu procesowego
decyduje sąd na wniosek prokuratora prowadzącego śledztwo, a nie ABW. W
przedmiotowej sprawie ABW działała zgodnie z obowiązującym prawem - napisano w
oświadczeniu.

wiadomości
IAR
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)