Lewiatan zwraca uwagę, że ACTA nie tylko nie gwarantuje przestrzegania fundamentalnych zasad działania pośredników internetowych, polegających na wyłączeniu odpowiedzialności za treści umieszczane przez użytkowników w Internecie, ale także w sposób bardzo niejasny określa ich sytuację prawną. W miejsce zawartego w pierwotnie upublicznionej wersji umowy postanowienia, zakazującego nakładania na pośredników internetowych obowiązku monitorowania treści, nakazuje ona obecnie zapewnienie "doraźnych środków zapobiegających naruszeniom". Nie precyzuje jednak, jakiego rodzaju mają to być środki i czy nie będą się one sprowadzać do nałożenia na pośredników internetowych obowiązku filtrowania treści.
Ostateczna wersja umowy nie rozstrzyga również o wyłączeniu odpowiedzialności pośredników internetowych za treści, umieszczane w sieci przez użytkowników. Zastrzeżenia Lewiatana budzi również nieznany w prawie polskim i unijnym obowiązek przekazania przez dostawcę usług internetowych posiadaczowi praw "informacji wystarczających do zidentyfikowania abonenta, co do którego istnieje podejrzenie, że jego konto zostało użyte do naruszenia" tych praw.
W opinii Lewiatana, ogólny charakter postanowień ACTA może pogłębić niespójności przepisów z zakresu ochrony własności intelektualnej, skutkując przewlekłymi postępowaniami sądowymi pomiędzy właścicielami praw a pośrednikami internetowymi, a także skutkować zahamowaniem rozwoju wyjątkowo prężnie rozwijającej się gospodarki internetowej.
IAR/komunikat/Siekaj/ab