Adwokat Marek Lesiak powiedział przed komisja śledczą, że prokuratura próbowała od niego wydobyć informacje na temat Barbary Blidy. Prawnik zeznał, że w 2006 roku został zatrzymany pod zarzutami karnymi. Po pewnym czasie trwania aresztu w październiku 2006 roku został przewieziony do prokuratury. Tam spotkał się z prokuratorem prowadzącym jego sprawę. Rozmowa nie była protokołowana. Prokurator pytał adwokata o kontakty jego byłej klientki Barbary K. z Barbarą Blidą. Marek Lesiak stwierdził, że byłoby to naruszeniem tajemnicy adwokackiej i odmówił podania jakichkolwiek informacji na ten temat. Adwokat powiedział, że prokurator miał oświadczyć, iż chciał mu jedynie pomóc, ale skoro nie chce, to rozmowy nie było.
Według świadka w rozmowie padły także inne nazwiska polityków związanych z SLD, którymi interesował się prokurator. Według adwokata jednym z nich był Zbyszko Zaborowski, drugim Wacław Martyniuk.
Przewodniczący Komisji Ryszard Kalisz dociekał, jak świadek odebrał rozmowę z prokuratorem. Marek Lesiak powiedział, że uznał to za presję ukierunkowaną na wydobycie z niego informacji dotyczących sprawy Barbary Blidy. Adwokat powiedział, ze jego klientka Barbara K. także była naciskana w sprawie kontaktów z Barbarą Blidą.
Posłanka PiS Beata Kempa pytała świadka o postępowania karne, które się wobec niego toczą. Adwokat powiedział, że jest to kilka postępowań, w których postawiono mu między innymi zarzuty usiłowania wyłudzeń na szkodę klientów, wynoszenie nielegalnej korespondencji z aresztu czy namawianie lekarza do wystawienia fałszywych zaświadczeń o stanie zdrowia. Te postępowania nie zostały jeszcze zakończone.
Na następnym posiedzeniu komisja ma przesłuchać Marka Wachnika, byłego zastępcę szefa Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego.