Minister Sawicki oczekuje natomiast wyjaśnienia, dlaczego przez lata sól techniczna trafiała na stoły, chociaż były sygnały o nieprawidłowościach już w 2002 roku. Urzędy skarbowe dostrzegły nadużycia i dlaczego wtedy tego procederu nie wstrzymano - pytał Sawicki.
Szef resortu rolnictwa powtórzył, że przebadana sól jest niegroźna dla zdrowia. W próbkach nie stwierdzono szkodliwych składników. Minister powiedział też, że o sprawie rozmawiał z Głównym Lekarzem Weterynarii Czech i ministrem rolnictwa Bułgarii i nie otrzymał od tamtych służb inspekcyjnych ani jednego sygnału, aby w polskich produktach stwierdzono jakiekolwiek przekroczenia norm. Marek Sawicki powiedział przy tym, że "wrzawa medialna" nie sprzyja wizerunkowi polskiej żywności zagranicą.
Afera solna wybuchła po tym, jak CBŚ i poznańska prokuratura ustaliły, że 3 firmy sprzedawały sól techniczną, stosowaną do posypywania zimą dróg jako spożywczą. Sól tę kupowały piekarnie, mleczarnie i zakłady produkujące wędliny. Proceder trwał ponad 10 lat.
IAR