Maszyna,która leciała ze stolicy północnej prowincji Kunduz do Kabulu, rozbiła się w górach Hindukusz, około 100 kilometrów na północ od stolicy kraju. Wiadomo, że w czasie katastrofy pogoda była zła.
Wiadomość o katastrofie potwierdził rzecznik afgańskiego ministerstwa spraw wewnętrznych. Wciąż nie ma informacji o tym, czy ktoś przeżył.
Miejscowe władze zwróciły się o pomoc w akcji ratunkowej do sił NATO. Bezzałogowe samoloty sił koalicyjnych mają pomóc w poszukiwaniu wraku.
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.