Szef polskich lekarzy wojskowych w Afganistanie podpułkownik Tomasz Mazurek mówi w rozmowie z wysłannikiem Polskiego Radia, że obu żołnierzy poraniły odłamki granatu. "Jeśli nie będzie żadnych powikłań, to wszystko powinno być dobrze" - wyjaśnia podpułkownik Mazurek.
Do nieszczęśliwego wypadku doszło w piątek, gdy żołnierze jechali z Gardez do Sharany. Najprawdopodobniej jeden z Polaków zahaczył o zawleczkę granatu i w chwilę później doszło do samoczynnej detonacji we wnętrzu samochodu Hummer, którym jechali nasi żołnierze.
Okoliczności zdarzenia na miejscu bada Żandarmeria Wojskowa.