Według aktu oskarżenia Andrzej P. miał żądać i przyjmować korzyści majątkowe i osobiste w zamian za swoje usługi wynikające z pełnionych przez niego funkcji publicznych. Do korupcji miało dojść w 2004 roku. Ustalenia prokuratury i dowody wskazują, że Andrzej P. żądał ponad 900 tysięcy złotych. W zamian za to były poseł przekazywał informacje związane z działaniami prywatyzacyjnymi, które pozwoliły sprawnie działać firmie Marka D.
Marek D. i Krzysztof P. prowadzili firmę Larchmont Capital. Prokuratura wyjaśniła, że była to działaność gospodarcza polegająca na pośrednictwie finansowym i gospodarczym. Jednak przede wszystkim były to firmy lobbujące na rzecz różnych podmiotów, które zamierzały kupić polskie zakłady czy przedsiębiorstwa albo uczestniczyły w dużych prywatyzacjach. Chodzi między innymi o sprzedaż akcji skarbu państwa spółce akcyjnej Polskie Huty Stali, prywatyzację Grupy G8 czy prywatyzację i sprzedaż akcji Huty Stali Częstochowa.
Były poseł Andrzej P. miał weryfikować informacje, które Larchmont Capital już posiadał i dostarczać nowe. Miał także gwarantować przychylność urzędników zajmujących się tymi sprawami.
Akt oskarżenia prawdopodobnie już jutro trafi do sądu rejonowego w Warszawie.
