Taksówkarz został przetransportowany do Szpitala Miejskiego w Gdyni, a po badaniach lekarskich zwolniony do domu - dodaje Jan Kościuk.
W związku z tym, że kompetencje Żandarmerii Wojskowej nie obejmują spraw dotyczących żołnierzy obcych państw, w sobotę około godziny 14 sprawę przekazano policji z Sopotu.
Funkcjonariusze przesłuchali świadków zdarzenia, powołano także biegłego z zakresu medycyny sądowej, który ma określić stan zdrowia pokrzywdzonego. Zwrócono się również oficjalnym pismem do Żandarmerii, aby uzgodniono z kapitanem amerykańskiego okrętu możliwość przesłuchania do sprawy podlegających mu żołnierzy. Aktualnie decyzji w tej sprawie jeszcze nie podjęto.
Jak dowiedziało się Radio Gdańsk u poszkodowanego taksówkarza stwierdzono, że "naruszenie czynności narządów ciała nie przekracza 7- miu dni". Za taki czyn grożą dwa lata więzienia. Jednak sprawa może być prowadzona tylko na wniosek osoby pokrzywdzonej. Z urzędu postępowanie jest rozpoczynane, jeśli obrażenia powodują niezdolność do pracy powyżej 7-u dni.