Dziennik napisał, że dotarł do zeznań skruszonego gangstera - Piotra P. Według niego, do hotelu poselskiego kilka razy przywożono prostytutki dla Andrzeja Leppera. Piotr P. miał 3 lata temu opowiedzieć funkcjonariuszom łódzkiego CBŚ o działalności tak zwanej "organizacji". Był to ogólnopolski gang zajmujący się wpływaniem na posłów lub senatorów. Gangster twierdzi, że z "organizacją" współpracowali funkcjonariusze służb specjalnych. Sprawdzali, jacy biznesmeni czy politycy mogą być użyteczni dla gangu. Bandyci mieli im podsuwać prostytutki, a następnie filmować ukrytą kamerą i szantażować. Piotr P. twierdzi, że podczas jednej z takich wizyt sfilmowany został Andrzej Lepper.
"Rzeczpospolita" napisała, że Prokuratura Okręgowa w Łodzi, która prowadzi śledztwo w sprawie seksafery w Samoobronie, ustala miejsce pobytu Piotra P.