Ruszyły przygotowania do Narodowego Spisu Powszechnego, a ich początek okazał się niespodziewany. Pytanie o przynależność etniczną w Pucku wywołało kontrowersje i żądania sprecyzowania określeń: kto jest Kaszubem, a kto Polakiem.
Czesław Ochenduszka, zastępca burmistrza dzielnicy Warszawa-Rembertów, gdzie dziś został zaprezentowany spis próbny, jest zdania, że wątpliwości mogą budzić pytania dotyczące wyposażenia naszego mieszkania: czy jest gaz, łazienka, ubikacja. Zdaniem Ochenduszki tak nas ukształtowały długie lata poprzedniego systemu, aczkolwiek te lody są przełamywane i ludzie coraz bardziej się otwierają.
Rzecznik GUS Wiesław Łagodziński zapewnia, że pytania dotyczące naszych preferencji seksualnych i politycznych w ogóle nie znajdą się w ankietach, a na te, które dotyczą wyznania, języka, dzietności czy niepełnosprawności odpowiemy - jeżeli zechcemy - dobrowolnie. Nawet na tak zwane pytania obligatoryjne nie musimy odpowiadać i nigdy jeszcze się nie zdarzyło w historii spisów, żeby służby statystyczne wystąpiły o ukaranie ankitowanego - zapewnia Wiesław Łagodziński.
Aby dokładniej zapoznać się z regułami Narodowego Spisu Powszechnego mamy dostatecznie dużo czasu - rozpocznie się 1 kwietnia przyszłego roku.
