"Belgia w impasie" - pisze na pierwszej stronie dziennik "La Libre Belgique". "Impas najpoważniejszy z dotychczasowych" - podkreśla "Le Soir" i dodaje, że sytuacja się powtarza, bo nie do pogodzenia są dwie wizje kraju dwóch społeczności.
Francuskojęzyczne partie z oburzeniem zareagowały na propozycje lidera flamandzkich nacjonalistów, przewidujące między innymi większą autonomię dla regionów, zmianę zasad ich finansowania i rozwiązanie problemu wokół praw wyborczych i językowych frankofonów mieszkających we flamandzkich gminach wokół Brukseli. Politycy z francuskojęzycznej Walonii nazwali te propozycje prowokacją. Uznali, że są stronnicze, i biorą pod uwagę głównie interes Flandrii.
"Nie poczekali nawet kilku godzin i od razu je odrzucili. Kolejne wybory parlamentarne wydają się być nieuchronne" - napisał niderlandzkojęzyczny dziennik "De Morgen". Inna flamandzka gazeta "De Standaard" przesądziła już o wyniku 10-dniowych negocjacji prowadzonych przez Barta De Wevera, pisząc: "Wobec tak silnego sprzeciwu misja lidera flamandzkich nacjonalistów chyba zakończy się fiaskiem".