Przed odlotem z Brindisi, gdzie w południe odprawił mszę w pobliżu portu, Benedykt XVI spotkał się przy drzwiach zamkniętych z miejscowym klerem i zobaczył nowe seminarium duchowne, które od dziś będzie nosić jego imię. Papież wezwał księży, by mimo rytmu współczesnego życia, znajdowali zawsze czas na modlitwę.
Z pewnym zdziwieniem włoscy telewidzowie oglądający transmisje mszy z Brindisi przyjęli fakt, że wierni przyjmujący komunię z rąk Benedykta XVI, robili to na kolanach. Jak się okazuje, prosił o to Watykan.
W tym samym czasie, gdy Brindisi świętowało wizytę papieża, w pobliżu miasta Lecce w tym samym regionie, zasztyletowany został miejscowy polityk. Okoliczności zbrodni jeszcze nie ustalono. W samym Lecce zaś na ulice wyszli kibice miejscowej drużyny piłkarskiej, która po latach powróciła do pierwszej ligi.
