Jak podkreśla Jarosław Miszczak z Fundacji Niechciane i Zapomniane przygotowywana jest petycja do premierów Polski i Ukrainy w obronie mordowanych psów.
Na Ukrainie od dawna organizowane są protesty, jednak władze nie reagują mówi Miszczak. Obrońcy zwierząt w Polsce uważają, że to w jaki sposób rozwiązywany jest problem bezdomności zwierząt na Ukrainie to skandal.
Jarosław Miszczak zaznacza, że informacje napływające od ukraińskich obrońców zwierząt są szokujące. W wielu miastach jeżdżą "plutony śmierci", gdzie z broni palnej strzela się do zwierzat. Psy są też trute przez specjalnie rozkładaną truciznę, są na to dowody, zdjęcia i ekspertyzy dodaje Jarosław Miszczak.
W ocenie działaczy polskich organizacji zajmujących się sprawami bezdomnych zwierząt, rozwiązania stosowane na Ukrainie wiążą się z pieniędzmi uważa Jarosław Miszczak.
W Kijowie zatrudnionych jest 200 osób, które mają zajmować się wyłapywaniem zwierząt, leczeniem ich czy usypianiem. Jednak w rzeczywistości psy zabija się i w ten sposób łatwo można dorobić zauważa Miszczak.
Na stronie www.stopmordowaniu.pl obrońcy zwierząt prowadzą akcję zbiórki podpisów pod petycją do premierów Ukrainy i Polski o zaprzestanie zabijania bezdomnych psów.
