Dobiega końca proces kolejnej grupy białoruskich opozycjonistów, którzy brali udział w demonstracji po wyborach prezydenckich. Prokurator zażądał 3 lat pozbawienia wolności dla Pawła Siawiaryńca - szefa sztabu wyborczego byłego kandydata na prezydenta Witala Rymaszeuskiego z tworzonej partii Białoruskiej Chrześcijańskiej Demokracji.
Siawiaryniec został oskarżony o organizację i udział w masowych niepokojach.
Prokurator chce również skazania dziennikarki Iriny Chalip na 2 lata pozbawienia wolności z odroczeniem wykonywania kary na 2 lata za apele do ludzi o udział w demonstracji 19 grudnia. Irina Chalip jest żoną sądzonego w innym sądzie byłego kandydata na prezydenta Andreja Sannikaua, dla którego oskarżyciel państwowy zażądał 7 lat pozbawienia wolności. Sannikau i Chalip mają kilkuletniego syna, którego wychowują obecnie dziadkowie.
Prokurator zażądał również 2 lat pozbawienia wolności z odroczeniem na 2 lata wykonywania kary dla Siarhieja Marceleua - szefa sztabu wyborczego byłego kandydata na prezydenta Mikoły Statkiewicza. Oskarżyciel na dzisiejszym procesie zażądał również kar od 3 do 4 lat pozbawienia wolności dla czterech innych opozycjonistów sądzonych za udział w demonstracji .
