Działacze organizacji Młody Front byli oskarżeni o udział w bójce z dwójką innych młodych ludzi. Do awantury doszło w Mińsku w przededniu grudniowych wyborów prezydenckich. Do opozycjonistów podeszlo dwóch młodych ludzi, jeden z nich prosił o papierosa. Potem doszło do przepychanek. Przyjechała milicja i aresztowała opozycjonistów. Na procesie obie strony zarzucały sobie nawzajem agresywne zachowanie.
Młodzi opozycjonisci uważaja, że stali się ofiarą prowokacji. Matka opozycjonisty Eduarda Łobaua, Maryna w trakcie rozprawy sądowej nie kryła oburzenia. Jej zdaniem, "cały proces jest podobny do przedstawienia cyrkowego".