Minister Anatolij Kuleszou powiedział, że cała trójka przyznała się do winy. Wszyscy są obywatelami Białorusi. Nie są jednak mieszkańcami Mińska. Podejrzani zostali zatrzymani wczoraj wieczorem przez funkcjonariuszy jednostki specjalnej milicji "Ałmaz". Jeden z zatrzymanych na podstawie zebranych dowodów ma związek z wybuchami, które miały miejsce w 2005 roku w Witebsku i wybuchem w Mińsku 3 lata później.
Szef białoruskiego KGB Wadzim Zajcau powiedział, że potwierdziła się wresja, że zamachu dokonał człowiek niezrównoważony. Są ludzie nie tylko z chorą psychiką, ale i z chorymi ambicjami - powiedział szef KGB i dodał, że podejrzani wykorzystali specyficzny środek wybuchowy, którym zainteresowali się specjaliści.
Wcześniej zastępca prokuratora generalnego Białoruś Andrej Szwed mówił, że ostatniej nocy białoruska milicja zatrzymała dwóch mężczyzn podejrzanych o zorganizowanie poniedziałkowego zamachu terrorystycznego w metrze.