Anatolij Labiedźka, lider opozycyjnej Zjednoczonej Parii Obywatelskiej uważa, że objęcie stanowiska szefa MSZ przez Uładzimira Makieja może oznaczać próbę poprawy relacji Mińska z Zachodem. Makiej przez niektórych jest postrzegany za prozachodniego polityka, który walnie przyczynił się do ocieplenia relacji Białorusi z Unia Europejską przed wyborami prezydenckimi w 2010 roku.
Jednak komentator Roman Jakauleuski powiedział, że - jego zdaniem - "mianowanie na ministra spraw zagranicznych człowieka, który ma zakaz wjazdu do Unii Europejskiej i USA potwierdza, że Białoruś, o czym zawsze mówi prezydent Aleksander Łukaszenka, ma niezmienną politykę zagraniczną".
Jakauleuski zauważa też, że nieobsadzone pozostaje stanowisko szefa administracji prezydenta. Jego zdaniem, funkcję tę może objąć dotychczasowy gubernator obwodu grodzieńskiego Siamion Szapira. Na Białorusi posada szefa administracji prezydenta jest uznawana za stanowisko numer 3 w państwie - po prezydencie i premierze.
Informacyjna Agencja Radiowa
