Zgodnie z informacjami podawanymi przez państwową agencję informacyjną BiełTA powołującą się na wyniki exit poll, Łukaszenka wygrał wybory, zdobywając ponad 76 procent głosów.
Według sondażu przeprowadzonego dla telewizji Biełsat, w pierwszej turze Aleksander Łukaszenka mógł liczyć na ponad 30 procent głosów, w drugiej turze obecny białoruski prezydent mógłby przegrać. Z sondażu wynika również, że ponad 57 procent Białorusinów spodziewało się sfałszowania wyborów.
Frekwencja na dwie godziny przed zamknięciem lokali wyborczych wyniosła 84 procent.
Białoruska opozycja nie godzi się z przegraną i zorganizowała w centrum Mińska manifestację. Według organizatorów zebrało się tam już 10 tysięcy ludzi. Przybyło też pięciu uczestników wyborów prezydenckich. Wcześniej nieznani sprawcy w czarnych uniformach zaatakowali pochód idący w kierunku miejsca, gdzie odbywa się manifestacja i brutanie pobiła jednego z kandydatów w wyborach Uładzimira Niaklajeua.