Najliczniej Białorusini głosowali w Mińsku. W stolicy frekwencja na 3 godziny przed zamknięciem lokali wyborczych przekraczała 60 procent.
Zdaniem liderów partii opozycyjnych w wielu miejscach mogło dojść do sfałszowania danych na temat liczby osób biorących udział w głosowaniu. Innego zdania jest sekretarz generalny międzyparlamentarnego zespołu obserwatorów Wspólnoty Niepodległych Państw. Michaił Krutow powiedział Polskiemu Radiu, że obserwatorzy nigdzie nie odnotowali zdarzeń świadczących o fałszowaniu wyborów. "Wybory przebiegały demokratycznie, spokojnie, normalnie" - ocenił Krutow.
Nie wiadomo, jak przebieg wyborów oceniają obserwatorzy OBWE. Przedstawiciele misji zapowiedzieli ogłoszenie wstępnego raportu na jutro. Z indywidualnych wypowiedzi można wnioskować, że nie ma większych zastrzeżeń do procedur wyborczych podczas niedzielnego głosowania. Są natomiast zastrzeżenia co do przebiegu całego procesu wyborczego.