Prezydent powiedział, że w ostatnich latach Białorusi udało się osiągnąć silną pozycję ekonomiczną i stać się państwem szanowanym w całym świecie. Zaznaczył, że w najbliższym czasie Białorusinów czekają trudne czasy ze względu na światowy kryzys ekonomiczny i wszyscy jak jedna rodzina muszą przeciwstawić się jego skutkom. Winą za kryzysową sytuację obciążył Stany Zjednoczone. Wyraził przekonanie, że dzięki konsekwentnej polityce białoruskich władz udało się uniknąć najgorszego.
Aleksander Łukaszenka zaznaczył, że Białoruś poszła inną drogą niż większość krajów: "Nie zwalniamy ludzi z pracy, nie likwidujemy przedsiębiorstw, jeśli trzeba będziemy pracować 24 godziny na dobę, żeby uchronić państwo od najgorszych skutków kryzysu. Jeśli komuś nie chce się pracować, niech odejdzie" - powiedział białoruski prezydent, kierując te słowa między innymi do funkcjonariuszy państwowych.
